dabek5 prowadzi tutaj blog rowerowy

Eagle and Stiffee

Ursynów - Konstancin - Gassy - Wał - Siekierki - Ursynów

  • DST 60.60km
  • Teren 60.60km
  • Czas 03:06
  • VAVG 19.55km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 104( 57%)
  • HRavg 81( 44%)
  • Kalorie 2295kcal
  • Podjazdy 104m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 października 2016 | dodano: 15.10.2016



Jasna księżycowa noc. Jechało się nieźle, chociaż trochę już chłodno.
Po drodze miałem mało przyjemny incydent...
Jadę i widzę jak z wału na wysokości ciepłowni Siekierki zjeżdża czerwone migające światełko... myślę - najwyraźniej jakiś rowerzysta:)
ale jakoś nie widziałem białego światła... podjeżdżam bliżej i widzę, że czerwone światło meandruje... trochę mnie to zdziwiło, ale myślę sobie widocznie jakiś człowiek biega ze światełkiem, a po chwili się zorientowałem że światełko to obroża psa!!! który biegnie w moją stronę. Młody wilczur właśnie mnie goni! Bezpański nie jest obroża ze światełkiem wskazuje, że pies bezpański nie jest! Ale jakoś właściciela nie widać. Pies podbiegł i ewidentnie próbuje złapać mnie za kostkę. Zacząłem szybciej pedałować. Pies kilkakrotnie przebiegł przed przednim kołem... w sumie to miał szczęście bo jak by wpadł pod koło, to miałby wielki problem... moje 80 kg plus rower i bieżnik przedniego koła wiele szans by mu nie dał. Na szczęście po jakiś 500 merach odpuścił. Młody był i niedoświadczony, ale prawdę mówiąc duszę miałem na ramieniu... jak by mnie pogryzł wesoło by nie było... to nie psa wina, ale właściciela bym uśpił!



Kategoria Wycieczki


komentarze
dabek5
| 12:28 sobota, 15 października 2016 | linkuj I jak się sprawa skończyła??
Ja prawdę mówiąc w pierwszej chwili spanikowałem... jak już trochę odjechałem przez myśl mi przeszło, że powinienem zadzwonić po straż miejską, ale potem stwierdziłem, że jest środek nocy, a miejsce to czarna dziura pośrodku niczego, więc zanim ktoś przyjedzie - psa już nie będzie, a ja przemarznę na kość... potem pomyślałem, że na szczęście był to młody, głupi wilczur, a nie np. agresywny doberman...
Może ma sens gaz pieprzowy podczepiony pod ramę:) na wszelki wypadek:)
kjdomel52
| 08:12 sobota, 15 października 2016 | linkuj Miałem podobną przygodę z psem tylko, że on mnie ugryzł w nogą.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaski
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]