Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
30.50km
-
Teren
30.50km
-
Czas
01:44
-
VAVG
17.60km/h
-
VMAX
33.30km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
HRmax
162( 89%)
-
HRavg
152( 83%)
-
Kalorie 1900kcal
-
Podjazdy
63m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na termometrze około zera... ale chyba woda nie zna się na termometrach:( śnieg zmrożony, a na jezdni cienka pokrywa lodowa:(
Po suchej kostce jecahło się doskonale, ale pierwsze 300 metrów po jezdni dwie gleby... powinno mnie coś tknąć, że jezdnia się skrzy... ale jakoś nie tknęło:( i pierwszy ostrzejszy zakręt - gleba... za pierwszym razem prawie bez boleśnie... potem ostrożnie... ostrożnie i dwa zakręty dalej nawet nie wiem jaki i kiedy:( fatalnie upadłem na dłoń. W czasie jazdy odczuwałem dyskomfort, ale ból poczułem dopiero w domu:( Internet twierdzi, że to mięsień odwodziciel krótki kciuka...
Jak wychodziłem, część przydrożnych akwenów, znaczy kałuż była w stanie płynnym, a jak wracałem już były skrystalizowane:)
W zasadzie bezwietrznie.... tylko w okolicach lotniska czuć było nieprzyjemne podmuchy - może to lądujące samoloty:)
Po poprzednich doświadczeniach małe zmiany w sprzęcie... wyższy bieżnik opony na niewiele się zdał na oblodzonej jezdni, ale po zmrożonym śniegu jechało sie dość dobrze:)
Założyłem też cieplejsze skarpety, takie z napisem EXTREM:) oraz w butach zmieniłem wkładkę na ALU :) dało to tyle, że chłód w stopach poczułem dopiero w okolicach 25 kilometra. Całkiem nieźle:)
W Alejach Jerozolimskich spotkałem trzech rowerzystów... jeden z nich "batman - ninija", cały na czarno, łącznie z rowerem, aż dziwne że przed skrzyżowaniem zatrzymał się, by przepuścić samochód (kierowca raczej nie miał szans go zobaczyć) - w sumie to mógłby pewnie przeskoczyć ten samochód jak prawdziwy ninja:)
Kategoria Wycieczki