MBike Renegade DSX - tuning
Rower używany przez kolegę Wojciecha od 2011-2012... przegląd tylko gwarancyjny 5 lat temu, od tego czasu rower zrobił około 3 tysięcy (+/-), od prawie roku balkonowany, a ostatnio ogólnie mało jeżdżony:(
Wstępny opis:
- amor z lekkim nalotem rdzy w górnej części goleni, nie pracuje płynnie;
- łańcuch na przymiarze ParkTool w okolicach 1;
- hamulce łatwo i głęboko wchodzi klamka, siła hamowania średnia;
- koła zakręcone szybko się zatrzymują.
- opony ze śladami pęknięć;
Jak na tak długo nie serwisowany rower i tak jest w doskonałym stanie i gdyby nie problem z hamulcem i coraz ciężej toczącymi się kołami - pewnie by jeszcze trochę pojeździł...
Amor ROCK SHOX TK XC, po rozebraniu na szczęście okazało się, że goleń wewnątrz komory jest czysta, sprężyna zresztą też, mało jednak jest oleju w komorze zwrotnej, na szczęście co dobrze rokuje - jest on dość czysty
Górną część goleni do polerowania, olej do wymiany... reszta do umycia i nasmarowania:) Po tych zabiegach - amor jak nowy:)
Łańcuch. Fabrycznie na rowerze był łańcuch KMC, który mimo przebiegu 3 tysięcy nie wykazywał dramatycznego zużycia. Nowy łańcuch również został założony KMC 10e. Przy okazji łańcucha przejrzałem korbę i kasetę. Na korbie nie widać nadmiernego zużycia, również kaseta SLX CS HG81 optycznie nie wykazywała zużycia. Niestety podczas próby z nowym łańcuchem dwie dolne koronki nie zawsze potrafiły przyjąć prawidłowo łańcuch... lepiej więc na tym etapie wymienić, zwłaszcza że koszt niewielki, a komfort duży. Kasta zbudowana z dwóch grup i dwóch koronek 3+5+1+1. Zresztą koronka 11 i 13 bez problemu jest w obrocie, ale dla obmiany żadnej z dwóch grup koronek nie można już kupić.
Hamulce AVID ELIXIR 3, do wymiany na pewno płyn i do odpowietrzenia układ... przy okazji zmiana koloru pancerzy:) jednak prawdziwym dramatem okazało się, że bloczki nie wysuwają się i nie chowają płynnie. Przelałem dość mocno smarem penetrującym, ale bez rozebrania na pół mechanizmu szczęk niewiele to dało:( jak mogłem lepiej podejść z nasmarowaniem - udało się uruchomić tłoki, tak by wracały i wysuwały się płynnie:) Z płynem trochę się namęczyłem, bo zestaw do odpowietrzania do AVIDa, jaki na szybko dostałem na Allegro okazał się kiepski... uszczelki z zaworów zaczęły spadać po kontakcie z DOT5.1, w miejscu założenia gumowych wężyków zasysało się powietrze... ogólnie - do bani... a jak już udało mi się porządnie odpowietrzyć układ to, okazało się że w prawej klamce słychać delikatne kląskanie - więc w przyszłości czeka Wojtka wymiana uszczelek lub całego hamulca, żeby pozbyć się niezbyt wygodnych do obsługi Elixirów. Klocki na szczęście są w dobrym stanie, a tarcze wystarczyło przetrzeć papierem i wymienić śruby (na niezardzewiałe).
Poniżej wygląd kierownicy po wymianie pancerzy na czerwone Jagwire.
Koła - balkonowanie i wcześniejszy brak serwisu nie zrobił dobrze piastom. Łożyska kulkowe na szczęście nie zniszczyły bieżni, ale były albo zawalone brudem lub skrajnie wyschnięte... trochę pracy, w doczyszczeniu piast, potem smar do łożysk i temat zamknięty:) bardziej się namęczyłem przy skręcaniu piast w kołach, bo okazało się, że bez dobrego klucza kontrowanie konusa ze śrubą zewnętrzną okazało się nie możliwe:(
Klucze trzeba było na prędce dokupić, łącznie z kluczem do bębenka - który jak się okazuje, w hipermarkecie budowlanym jest nie do zdobycia - imbus 11mm!
Przy okazji tylnego koła wyczyściłem też bębenek:) wymienione zostały tez pancerze i linki przerzutek. Czerwony Jagwire i linki teflonowe... czego można chcieć więcej:)
Opony - tutaj o ile wymiana jest najprostsza, to wybór najtrudniejszy:( Padło na Continental Race King 26 Performance. Testowałem na maratonie Mazovia - do terenu na jaki nastawia się właściciel roweru będą odpowiednie:)
Koszt tuningu bez płynów smarów itp 650 pln:) Sporo jeśli by włożyć do roweru za tysiąc złotych, ale DSX jest zdecydowanie nie z półki hipermarketowej, więc chyba było warto:) Oczywiście można było trochę zaoszczędzić stosując czarne pancerze i przewody hamulcowe, jednak po zmianie kolorystyki okablowania oraz ogumienia rower zyskał nowe życie:)
No i jeszcze kilka spostrzeżeń...
Zakupy. W sieci można dostać wszystko (no prawie), kłopot zaczyna się pojawiać wówczas gdy chcemy zaopatrzyć się w jednym sklepie a nie w wielu... mimo, że sprzedawcy na stronach informują o dostępności towaru, to i tak okazuje się, że zwyczajnie handlują towarem, którego nie mają i są w ten sposób zależni od innych sklepów lub dostawców. Skutkuje to tym, że trzeba korygować zamówienia i robić zakupy w kilku miejscach:(
Balkonowiec. Stan roweru drastycznie pogarsza się gdy zimuje na balkonie (a także, gdy nie jest regularnie eksploatowany, jednak proces degradacji jest w dużej mierze zależny od zastosowanego osprzętu:) Oczywiście jak skoroduje nam Rock Shox za 1,5 tys, to jego regeneracja kosztuje więcej od marketowego Suntour'a, jednak zanim to nastąpi to marketowca zdążymy wymienić kilkukrotnie.
Łożyska. Kulki vs maszynówka... w trakcie modernizacji MBike natknąłem się na film Shimano, prezentujący wyższość łożysk kulkowych w kołach nad maszynowymi. Prezentacja skupiała się głównie nad faktem nacisku skośnego podczas skrętów... wszystko by się zgadzało, gdyby nie pewien eksploatacyjny problem... tocznie w piastach są niewymienne (oczywiście może są piasty z wymiennymi toczniami, których jeszcze nie spotkałem:) ), a to oznacza, że jeśli kulki wybiją w toczni ślad, względnie wyrobią tocznie, piasta jest do wymiany, tu oczywiście pojawia się problem przeplecenia nowej piasty na starej obręczy, co oczywiście jest utrudnione, bo przy rozprężaniu koła może ulec deformacji obręcz, a wówczas nadaje się tylko na śmietnik. Przy zawodniczych rowerach wymienia się koło, bo nikt tam nie zastanawia się nad półśrodkami... jednak w amatorskim uprawianiu sportu, ciężko jest zrozumieć, dlaczego producent promuje rozwiązanie narażające nas na dodatkowe koszty. Może błędnie rozumuje, ale łożyska maszynowe działają wewnątrz jak kulkowe, a różnica jest tylko taka, że kulki w łożysku maszynowym mają tocznie zintegrowaną, a po zniszczeniu takiego łożyska, następuje jego wymiana, zamiast wyrzucania piasty... Dla zwykłego użytkownika, mimo wszystko łożyska maszynowe są łatwiejsze w utrzymaniu i nie wymagają tak częstej konserwacji jak kulkowe, a przecież o to chodzi - by rower był sprawny technicznie i łatwy w eksploatacji...
No cóż... takie tam luźne przemyślenia... bez poparcia naukowego:)
Kategoria Auto-naprawa, Narzędziownia, Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...