Naterki - Sząbruk - Tomaszkowo - Naterki

Szybki wypad na krótką traskę.... z tym, że Wheeler nadal zepsuty, w RedBull koło wymaga ponownego skręcenia... więc zabrałem stary rower żony - Treka... dawno na nim nie siedziałem (jakieś 2000 km temu:) ), a i jak już na nim jechałem, to tylko w celu rekreacyjno krajoznawczym. Szybko się przekonałem, że różnica między Wheelerem a RedBull, nie są tak duże jak między RedBull a Trek-iem...
Zdecydowanie nie potrafię szybko i równo pedałować bez SPD... wiele wysiłku musiałem wkładać, żeby stopy nie zsuwały się z pedałów przy pokonywaniu wertepów. Kolejnym problemem okazała się wielkość i geometria ramy. Cały czas miałem wrażenie, że siedzę za blisko kierownicy i próbowałem głębiej usiąść na siodle. Kolejna sprawa to klamko - manetki, na których ciągle szukałem przycisków...
O takich detalach jak mniejsza ilość przełożeń, hamulce V-brake, amor RST - nie wspomnę. Rower miał generalny remont jakieś 300 km temu (wymiana kasety, łańcucha), więc przerzutki działają bez zarzutu. Założone opony są stosunkowo wąskie, a opory toczenia do przyjęcia, to jednak przy szybszych zjazdach różnie było z trakcją...
No cóż, chyba przyzwyczaiłem się do osprzętu i geometrii RedBull-a:)

Naterki Gronity

Mazovia MTB Brodnica

Lekko nie był... mokro i błotniście, a dodatkowo na 10 km zblokowało mi się tylne koło, więc przez kolejne 10 km praktycznie jechałem na najniższych przełożeniach nawet po płaskim:( potem trochę odpuściło, ale już ledwo miałem siłę jechać:..
Poprzedniego dnia smarowałem napęd i czyściłem koło... najprawdopodobniej za słabo skontrowałęm śruby i stało się:(
Najważniejsze jednak, że dojechałem:)

Naterki - Naglady - Dorotowo - Naterki

Powtórka dystansu...

Naterki - Naglady - Dorotowo - Naterki

Udało się znaleźć krótszą wersję poprzedniej trasy.. trochę przypadkiem - ale się udało:)
Dziś zaliczyłem dwa upadki... co nie zdarzyło mi się od zimowych wypadów:)
Za pierwszym razem nie mogłem się zdecydować którą koleiną z błotem mam jechać i zanim się wypiąłem z spd koła ugrzęzły i gleba:(
Drugim razem - szybki zjazd z górki i na zakręcie okazało się, że grunt po deszczu był dość śliski, rower stracił przyczepność... no i skotłowało mnie dość mocno:(
Ponadto postanowiłem uzupełnić zdjęcia, na które zabrakło mi czasu poprzednio... i oto one:
pomnik miski... urzekające:) nie wiem co artysta chciał przez to powiedzieć... ale zrobiło na mnie wrażenie:)

ciekawy znak drogowy...

Naterki - Naglady - Guzowy Piec - Dorotowo - Naterki

Trasa po okolicy:) Mocno zróżnicowany teren i niezłe plenery:)



Na trasie zauważyłem ciekawostkę:) Asfalt dociągnięty do mega chaty w miejscowości Barwiny... żeby było śmieszniej nie starczyło na przeciągnięcie asfaltu przez miejscowość Kęski...
Na tyłach mega chaty na ścieżce są nawet znaki

W Keskach mijaliśmy ośrodek PCK. Oznakowany czerwonymi krzyżami...w ośrodku było trochę młodzieży... a w okół rozsiewał się zapach zioła tak intensywny, że można było się najarać tylko przejeżdżając obok:)

Mazovia MTB Sypitki- Gwiazda Północy III ETAP

Najszybsza trasa z Gwiazdy Północy. Upał... jechało się dość dobrze, chociaż tyłek bolał po poprzednich dwóch dniach.
Niezły był odcinek przez pole!!!

Mazovia MTB Prostki - Gwiazda Północy II ETAP

Trasa z dużą ilością leśnych singli, trochę błota i kilka niespodzianek... jedną z nich był rów z wodą koło 24 km:( wpadło mi koło a ja przeleciałem przez kierownicę... skurcz prawej łydki nie poprawił wyniku:(
Trasa trudna, szczególnie że poprzedniego dnia w Ełku też nie było łatwo... na szczęście na trasie było sporo odcinków po betonowych płytach, które mimo wszystko pozwalały na dość równą i szybką jazdę:)

Mazovia MTB Ełk - Gwiazda Północy I ETAP

Upał na początku maratonu masakryczny...Dzieci po skończeniu etapu Hobby wchodziły do fontanny:)
Trasa chyba nawet trudniejsza niż w Olsztynie...Dużo singli leśnymi ścieżkami, wiele miejsc wytyczonych przez las, gdzie oprócz korzeni problemem były muldy po sadzeniu drzew. Na dobitkę zorganizowana była serpentyna z podjazdem i zjazdem na zboczu.
W całym kraju fala burz, deszczów i huraganów... w Ełku też miało padać, ale w trakcie FITu nie spadła nawet kropla deszczu...

Rozpadła mi się do końca torba podsiodłowa:( na szczęście zgubiłem tylko zestaw naprawczy, a multitool i pompka ocalały:)

Naterki Sząbruk Tomaszkowo Naterki

powtórka