Droga do nikąd
Niedziela, 10 listopada 2013 | dodano: 10.11.2013
Jadąc Rosoła, na wysokości Jeżewskiego, ścieżka nagle skręca w lewo, przejeżdża przez jezdnię i się kończy...
Zastawiające jest to, że w lewo (w stronę Kabat) nie ma żadnej drogi, a w prawo jest kawałek chodnika w stronę przystanku autobusowego. Dodatkowo ktoś zmyślnie ustawił słupki, żeby przez przypadek rowerzyści nie jechali na wprost, gdzie nie ma przez jakieś 250 m ścieżki, a w sumie by się przydała, bo to trasa na Kabaty, którą jeździ dużo mieszkańców.
Kategoria Paradoksy Polskich dróg rowerowy