dabek5 prowadzi tutaj blog rowerowy

Eagle and Stiffee

Ursynów - Konstancin - Gassy - Wał - Siekierki - Ursynów - Włochy

  • DST 71.20km
  • Teren 71.20km
  • Czas 03:53
  • VAVG 18.33km/h
  • VMAX 39.76km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 168( 92%)
  • HRavg 152( 83%)
  • Kalorie 2350kcal
  • Podjazdy 922m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 października 2016 | dodano: 27.10.2016


Pogoda niezła - wreszcie nie padało:) Miejscami mało przyjemny wiatr:(
Musiałem dziś "wyjeździć" się i zmęczyć, żeby zapomnieć o pracy:)
Trochę na silę, ale udało mi się wykręcić dziś 71 km, chociaż prawdę mówiąc pierwsze 25 było łatwe i przyjemne, a później było tylko trudniej. W zasadzie gdybym miał jeszcze czas, mógłbym się pokusić o dobicie do 100:) - może innym razem:)
Poniżej Wisła przy Promie na Gassy 

Stanowczo wolę jeździć nocą. Mniejszy ruch, przez co jadąc mniej się rozpraszam. Dodatkowo mniej samochodów ułatwia jazdę we własnym tempie, a nie pod dyktando otaczającego mnie ruchu.
Nocą mniej jest też takich perełek - zdj na Ursynowie

Jazda wałem wzdłuż Wisły coraz bardziej mi się podoba:)
Jest tutaj niestety kilka zagadek...
np. na wysokości elektrowni jest cos w rodzaju śluzy wodnej, przez którą według oznaczeń nie można przejeżdżać?
A jak niby przedostać się na dalszą część wału???



Zabawne... jak robiłem te zdjęcia, okazało się że w dole są robotnicy... może uznali że robię zdjęcia ich pracy, względnie tego że nie pracowali, bo usłyszałem "Sp***laj krawaciarzu":) zabawne... stój rowerzysty skłonił ich do takiego epitetu? :)
No cóż - pozdrowiłem ich międzynarodowym gestem i pojechałem dalej:)

Mało przyjemnym incydentem był przejazd przy modernizowanym moście na dopływie Wisły w miejscowości Obórki...
Teoretycznie na czas remontu mostu zorganizowana jest droga dla pieszych (i rowerzystów)... no ale dziś w miejscu przejścia był rów przeciwczołgowy! i to nie zabezpieczony w żaden sposób!!! A gdyby staruszka...??? mi się było trudno przedostać, a co dopiero staruszka:(




Od dwóch miesięcy widzę przypięty rower do latarni:) pewnie czeka na właściciela:) zastanawiające jest to, że jest tam o różnych porach, a w zasadzie wygląda jakby nikt go nie ruszał od dawna. Dziś przejeżdżając stwierdzam, że nie jest on w jakimś dramatycznym stanie... ma urwany prawy pedał, ale poza tym wygląda na sprawny. Jest przypięty, więc chyba ma jakiegoś właściciela...na pewno tęskni i jest mu smutno i zimno:(



Kategoria Wycieczki


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]