dabek5 prowadzi tutaj blog rowerowy

Eagle and Stiffee

Licznik a GPS w telefonie

Poniedziałek, 24 października 2016 | dodano: 24.10.2016

Statystyka ważna rzecz - widać czy robimy postępy, a czasem nas potrafi wręcz zmotywować do działania. Coraz częściej mam dylemat - czy postawić na licznik czy na odczyt GPSa w telefonie. Kiedyś różnice w odczytach miałem spore, ale od jakiegoś czasu nie jest to takie znaczące. Przy korzystaniu z Endomondo czasem zastanawiam się po co mi licznik? Jest jednak małe ale - licznik działa, a komórka z GPSem czasem pada. Jak padnie telefon, to traci się cały zapis trasy. Bateria w liczniku pada dużo rzadziej.
Oczywiście rozwiązaniem z zasilaniem telefonu jest powerbank. Niestety zauważyłem, że telefon z podpiętym kablem w plecaku, czy w torbie to słaby pomysł:( gniazdo się rozregulowało i automatycznie kabel nie trzyma jak powinien, a co za tym idzie - nie ma co liczyć, że w trakcie jazdy się nie rozłączy, a co za tym idzie trudno liczyć na to w 100%.
Kolejnym elementem związanym z dylematem licznik telefon, jest umieszczenie ich na rowerze. Licznik zabiera tak mało miejsca, że może to być mostek lub kierownica i zawsze jest czytelny i widocznym miejscu. Przy telefonie mamy wiele sposobów na montaż:
- uchwyt podobny do samochodowych w wersji z pokrowcem lub bez
- guma do montażu komórki
- torba na kierownice lub ramę w których mamy okienko podglądu na telefon.
Nie wiem czy zdecydowałbym się na uchwyt w którym telefon nie jest zabezpieczony przed wilgocią i kurzem. Pokrowce dedykowane pod konkretny rozmiar telefonu mają to ograniczenie, że przy zmianie modelu może czasem coś nie pasować. Stosunkowo wygodnym rozwiązanie jest torba. Torba na kierownice jest dość bezpiecznym rozwiązaniem, ale co do torby montowanej na ramę przed zakupem polecam sprawdzić, czy aby na pewno nie przeszkadza w pedałowaniu. Widziałem w necie rozwiązania, które bardziej przypominają sakwy montowane na ramie, a nie podręczną torbę na telefon - to chyba słabe rozwiązanie. Torba (bez względu na rozmieszczenie) ma jeszcze jeden plus - telefon z podpiętym powerbankiem nie przemieszcza się swobodnie - a co za tym idzie ma mniejsze szanse na rozpięcie.
Ok - rozwiązaliśmy dylemat gdzie i jak umieścić telefon, pozostaje przedstawiony wcześniej problem zasilania... Jeśli telefon działa na non stop włączonym GPS z podglądem, a jedziemy na dłuższą wyprawę - mało który telefon wytrzyma.
Jazda z telefonem ma jeszcze jedną wadę - przy słonecznej pogodzie, nawet na full ustawiona jasność czasem nie pozwala zobaczyć cokolwiek na wyświetlaczu.

Podsumowując - licznik jest praktycznie bezproblemowy, a co do komórki - dobrze ja mieć pod ręką, jednak czasem dużo z nią zachodu.

A tak przez ciekawość - z jakich programów korzystacie?


Kategoria Rowerowe przemyślenia:)


komentarze
dabek5
| 20:35 czwartek, 27 października 2016 | linkuj Niestety IpBike jest na Androidzie... a ja mam w telefonach windy:( sprawdziłem dziś GPS Tacker... Podoba mi się, że przesyła zrzut trasy na e-maila, ale jak się okazuje, żeby dostać się do danych przez kompa, trzeba zalogować się do apki przez fejsa (z którego nie korzystam).
Podczas dzisiejszej jazdy na drugim telefonie Endo z nieznanych przyczyn w połowie trasy się wyłączyło. Jak wznowiłem "trening" dorysował kreskę, ale niestety nie dodaje automatycznie kilometrów. Można to później dopisać ręcznie prze stronę... np. spisując dane z licznika:)
Może wersja Premium działa lepiej, ale nie wiem czy aż tak jej potrzebuję:)
Bod10
| 11:42 czwartek, 27 października 2016 | linkuj Poczytaj o IpBike.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czase
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]