Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.20km
-
Teren
31.20km
-
Czas
01:46
-
VAVG
17.66km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Temperatura
-6.0°C
-
HRmax
168( 92%)
-
HRavg
150( 82%)
-
Kalorie 1600kcal
-
Podjazdy
127m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mroźna księżycowa noc:)
Jakoś się zmusiłem do wyjścia... chociaż łatwo nie było... ale małymi kroczkami - najpierw wyjść z domu, potem przejechać się kawałek, potem chociaż 10 km i tak do 30 km:)
Niewielkie modyfikacje w ubiorze... Przede wszystkim ciepłe rękawiczki (tym razem narciarskie z Lidla) - dały radę - w dłonie ciepło było mi cały czas. Zmieniłem spodnie, na inne o podobnej gramaturze i typie materiału, ale ponieważ te nie mają wkładki, pod spód założyłem (oprócz ochraniaczy na kolana) letnie spodnie - nie założyłem za to krótkich bawełnianych spodenek, które zazwyczaj m towarzyszą mi, na tego typu wyjazdach. To był błąd - bo nawet nie poczułem kiedy przemarzły mi uda na odcinku miedzy ochraniaczem, a odcinkiem zasłoniętym przez kurtkę... Teraz mam czerwone pasy na udach... ciekawe kiedy zejdą (po 4 godzinach zniknęło).
Na dół twarzy założyłem buffa, żeby się łatwiej oddychało... i rzeczywiście do pewnego stopnia patent się sprawdza... do pewnego, bo po chwili buff zrobił się wilgotny i na odcinkach gdzie nie oddychałem szybko przez usta, to twarz oblepiał mi mokry szybko marznący materiał.
Ponadto jak startowałem czułem chłód w łokciach... to poczucie zniknęło jak się rozgrzałem - czyli około 15 km... ale ponieważ nic w przyrodzie nie ginie, poczułem dla odmiany chłód w palcach u nóg... ale tym razem to uczucie znikać nie chciało - a wręcz przeciwnie, nasilało się z każdym kilometrem:(
Warunki niezłe... prawie bezwietrznie... mróz bez wiatru nie jest taki problematyczny... jezdnie w zasadzie suche, przy czym kałuże które nie zdołały wsiąknąć tworzyły lodowe pułapki.
Kategoria Wycieczki