Opona Schwalbe Nobby Nic EVO 26x2,40
W zakupionym rowerze założone miałem założone Furious Fred, na przednim i tylnym kole. Niestety, o ile jazda po mieście i utwardzonych ścieżkach, opona jest znakomita, o tyle w ubiegłym tygodniu w Kampinosie przekonałem się, że ciężko mi się na nich jedzie. Przód ślizga mi się na korzeniach, w miękkim terenie tył ucieka, a kierownice trudno utrzymać w torze, którym chcę jechać.
Czas wiec zmienić terenowego ścigacza na terenówkę!
Na początek przód... wybór padł na Schwalbe Nobby Nic 26x2,40!
Duża guma, o agresywnym bieżniku.
Różnica jest odczuwalna od razu!
Na twardej powierzchni opona toczy się przyjemnie, ale toczy się ciężej niż wcześniej używany Fred. Na asfalcie wydaje przyjemny odgłos i przy prędkościach poniżej 15 km/h czuć pracę klocków. Przy wyższych prędkościach, wrażenie to znika, a jazda staje się bardzo przyjemna. Najgorszym układem jest niska prędkość w połączeniu z wyłączonym amortyzatorem na bruku, lub krzywo ułożonych płytach chodnikowych... ale przecież nie do takiej jazdy jest ta opona!
Teren pierwszego testu nie był może zbyt wymagający... stosunkowo płasko i twardo, ale mimo to znalazłem kilka krótkich, ale wymagających podjazdów (na tyłach zajezdni metra).
Opona świetnie "wyciąga" rower z kolein, świetnie spisuje się na przeszkodach, takich jak gałęzie, kamienie itp.
Rower doskonale się prowadzi! Mimo, że na tyle miałem Fred'a, który często ślizgał się na mokrych liściach, rower trzymał się doskonale toru jazdy.
Drastyczną zmianę opony, nie można nazwać małą... ale to już zupełnie inny rower!
Teraz czas na tylne koło i Schwalbe Racing RALPHa!
Kategoria Trudne wybory... sprzętowe...
komentarze
Ja obecnie ujeżdżam Muddy Mary Performance 2.35" na przodzie i Nobby Nic EVO 2.25" na tyle.
W porównaniu do Michelin Mountain AT 2.35", to mistrzostwo i przekonałem się do Schwalbe.
W błocie i śniegu opony świetnie sobie radzą- przód nie ucieka i robi fajny "tor" pod tył, który na podjazdach nie buksuje i genialnie "wgryza" się w podłoże.
Traktuję je, jako opony całoroczne, nawet na suche warunki.
Na asfalcie ich dźwięk jest genialny :)
Pokombinuj może z ciśnieniem, jeżeli opona nie "pracuje" odpowiednio.
Nie od dziś wiadomo, że wystarczy zmienić gumy, żeby odkryć swój rower na nowo! :)
Pozdrawiam! :)