Ursynów, Kabaty, Wisła...
-
DST
42.00km
-
Teren
42.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
16.80km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
HRmax
161( 88%)
-
HRavg
146( 80%)
-
Kalorie 1823kcal
-
Podjazdy
131m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana próbowałem ponownie wyjść na rower, tym bardziej że rano pogoda była bardzo ładna:)
Ale jak to czasem bywa... znalazło się wiele wymówek... najpoważniejszą była ta, że ciuchy po nocnej wycieczce jeszcze nie wyschły.
Nie wyszedłem rano, więc wyszedłem wieczorem:)
Nie mam w liczniku termometru, ale patrząc po zamarzniętych kałużach raczej było poniżej zera, niż powyżej... jedynie w lesie było cieplej, na tyle, że rower i ciuchy mam w błocie (nie chce nawet myśleć jak wyglądałbym bez błotników).
Przy niskiej temperaturze, stanowczo jeździ mi się gorzej:(
Najpierw zaliczyłem kilka ścieżek na Ursynowie, a potem wjechałem w las.
Mocno zdziwiłem się, że opony miejscami kleją się do podłoża. Starałem się więc trzymać głównych arterii, które są mimo wszystko bardziej ubite, a i błoto łatwiej na nich minąć:)
Jazda nie była komfortowa, więc postanowiłem pojechać przez Sadybę na most Siekierkowski.
Im bliżej Wisły, tym temperatura wyraźnie spadała. Tak jak i w nocy, po drugiej stronie Wisły było wyraźniej chłodniej:(
Na moście chciałem znów zrobić kilka fotek... był to duży błąd:( bo gdy zsiadłem z roweru, bardzo szybko wychłodził mi się organizm, a stopy (mimo ochraniaczy) przypomniały mi, że palce nie lubią zimna!
Zdjęcia mostu nawet OK, ale widok w stronę PKiN stanowczo dużo gorszy niż w nocy
W drodze powrotnej dłonie dość szybko odzyskały temperaturę... ale stopy dopiero w domu pod prysznicem!
Średnia prędkość dramatyczna, a tętno mimo, że w strefie siły i tak poniżej oczekiwanego.
Może to nocna wycieczka, a może po prostu braki kondycyjne... ale źle mi się dziś jechało. No cóż, nie zawsze może być super.
I jeszcze jedno... coś źle włączyłem i Endomondo nie zarejestrowało trasy:( a szkoda, bo ciekawy byłem jak wygląda zarejestrowana droga przez las.
komentarze
Jak jadę "służbowo" mam komputer w sakwie czy plecaku i wiem, że jest ślisko to raczej zwykłe buty.
Jeśli rozruch to najchętniej SPD. Pozwala ćwiczyć technikę i człowiek nie wychodzi z wprawy.
W takiej sytuacji zakładam ochraniacze na kolana bo wywrotka jest bardziej prawdopodobna.
62 to gps garmina coś takiego: https://buy.garmin.com/shop/shop.do?pID=63800
Już się wyleczyłem, na dłuższych wycieczkach telefon nie daje rady, a czasem jak ktoś zadzwonił potrafił się wyłączyć.
Jeżeli zależy Ci na tracku pomyśl nad GPS, nie musi być z mapą, choć taki jest zdecydowanie najlepszy. Plik z GPS śmiało możesz wrzucić do Endo i jest on bez porównania dokładniejszy. Sam używam w zależności od trasy małego foretrexa (bez mapy) lub 62. Mały już nie raz w kampinosie się przydał, zwłaszcza na trasie którą nie jeździłem często - nie pozwalał się zgubić. 62 z mapą to też fajna sprawa, nie trzeba co chwila wyciągać papierowej i trudniej zgubić :)