Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.33km
-
Teren
31.33km
-
Czas
02:27
-
VAVG
12.79km/h
-
VMAX
26.10km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
HRmax
192(106%)
-
HRavg
162( 89%)
-
Kalorie 2750kcal
-
Podjazdy
181m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze

Pada, pada śnieg:)
Zimno, wiatr zasuwa jak trzeba, drogi białe:)
Powyżej zdjęcie z ulicy Grójeckiej w stronę 1 Sierpnia:)
Jadąc w pętli w dal, wszystkie drogi były zupełnie białe:) jak to w zimę:)
Jak wracałem, Żwirki były z grubsza oczyszczone...
Śnieg drobny i sypki... jechało się trochę jak w piasku:(
Na drogach była dość cienka warstwa, więc nie było z tym problemu. Zdecydowanie gorzej na DDRze, tam warstwa śniegu była dużo głębsza...dość często tylne koło kręciło się nie mogąc złapać gruntu. Sprawy nie poprawiał fakt, że pod śniegiem była warstwa zmrożonego lodu, a czasem pod śniegiem były lodowe koleiny z niesprzątniętego od dwóch dni śniegu.
Grunt był o tyle zdradliwy, że przykryty warstwą równego, nowego śniegu, w żaden sposób nie zdradzał co jest pod nim...
Sam fakt, że trasa, którą w zimowych warunkach do tej pory robiłem w 1,3-14 h - teraz zrobiłem w 2,3 h.
Po 10 km jazdy problemem stały się parujące gogle:( próbowałem je przecierać, ale bez skutku... w końcu poddałem się i musiałem je zdjąć. Bez gogli nie było lepiej, bo wiatr zacinał bardzo mocno, a w dodatku niósł ze sobą drobny śnieg.
Miejscami śnieg tworzył z nawiewowego śniegu głębokie płaty. Póki co były przejzdne... chociaż zdecydowanie na tylnym kole powinienem mieć oponę o głębszym bieżniku

DDR przy lotnisku
Wracając zaobserwowałem dziwne zjawisko...miejsce po koleinach moich opon, wiatr nie tylko wypełnił śniegiem i drobinkami lodu, ale wręcz je nadbudował, tworząc niewielkie górki.
Poniżej zdjęcie roweru po przejechaniu 30 km... nie miałem nawet świadomości, że tak był oblepiony, tym bardziej, że napęd działał bez zarzutu:)

Kategoria Wycieczki
Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.10km
-
Teren
31.10km
-
Czas
01:49
-
VAVG
17.12km/h
-
VMAX
33.30km/h
-
Temperatura
-3.0°C
-
HRmax
192(106%)
-
HRavg
162( 89%)
-
Kalorie 1600kcal
-
Podjazdy
34m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze


Standardowa już nocna trasa:)
Przekonany byłem, wychodząc na rower, że największym zmartwieniem będzie lód i zmarznięta jezdnia...Jednak szybko to zweryfikowałem - znów problemem nr 1 był silny wiatr:(
Temperatura około -3, widoczność dobra...
Na jezdni mokro, na lokalnych drogach ślisko, a DDR raz odśnieżone - a raz nie:(
Na zdjęciu poniżej odcinek między Kinetyczną i Poleczki... a powyżej między Poleczki a Narkiewicza
Zmieniłem opony na wyższy bieżnik:) super się jechało po zmrożonym śniegu:)
Z niespodzianek - Endomondo sfiksowało:( na 10 km gubiło kilometr... co chwilę słychać było w trakcie jazdy - Trening wstrzymany, Trening wznowiony:( dobrze, że na drugiej komórce włączony był GPSTracker, przynajmniej miałem wiarygodny pomiar... w temperaturach około zera licznik VDO nie komunikuje się z czujnikami:( Przed wyjazdem sprawdziłem, że wszystko działa, ale na zewnątrz pada - działa, ale nie ma połączenia. Baterie świeżo wymienione - więc to nie jest problemem...
Kategoria Wycieczki
Jezior Świętajno - Sylwestrowo :)
-
DST
14.20km
-
Teren
14.20km
-
Czas
01:06
-
VAVG
12.91km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
HRmax
166( 91%)
-
HRavg
155( 85%)
-
Kalorie 1050kcal
-
Podjazdy
123m
-
Sprzęt Trek ALPHA 4300
-
Aktywność Jazda na rowerze


Krótki wypad rowerowy ze szwagrem na około jeziora Świętajno... trochę twardego i trochę wąskimi ścieżkami przez las.
Dość ciepło bo około 3 stopni... kilka razy zaskoczyło nas, błoto z rozmarzniętej ziemi. Trochę wiało i zdecydowanie duża wilgotność powietrza.
Jak zrobiło się ciemno, w świetle latarek mgła zdawała się miejscami wręcz namacalna...
Kategoria Wycieczki
Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.05km
-
Teren
31.05km
-
Czas
01:44
-
VAVG
17.91km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
HRmax
192(106%)
-
HRavg
164( 90%)
-
Kalorie 2100kcal
-
Podjazdy
21m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze


Wiatr jeszcze nie "powiedział" ostatniego słowa... może nie było tak jak wczoraj, ale mimo wszystko nadal wiało:(
Droga zmarznięta (tak jak i kałuże)... dodatkowo od czasu do czasu padał śnieg.
Tak więc ślisko, a na DDRach warstwa śniegu nie poprawiała przyczepności.
Moje ulubione dziury na Kinetycznej:)
Testowałem dziś ogrzewacz do stóp Aptonia, sprzedawane w Decathlonie - dno:(
Kategoria Wycieczki
Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
30.80km
-
Teren
30.80km
-
Czas
01:48
-
VAVG
17.11km/h
-
VMAX
36.90km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
HRmax
192(106%)
-
HRavg
164( 90%)
-
Kalorie 2050kcal
-
Podjazdy
41m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze


Ja wychodziłem temperatura była nieznacznie powyżej zera... ale jak już wracałem zdecydowanie było poniżej zera.
Kałuże zdecydowanie pokrywały się lodem, a droga i samochody szronem:(
Kategoria Wycieczki
Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.09km
-
Teren
31.09km
-
Czas
01:44
-
VAVG
17.94km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
162( 89%)
-
Kalorie 2050kcal
-
Podjazdy
30m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze


Ciężko zapracowane 30 km. Silny wiatr, a do tego czasem dodatkowo podmuchy... ciężko było poluźnić uchwyt na kierownicy w obawie, że wiatr mi ją wyrwie:( patrząc na trajektorie przedniego koła, czasem miałem wrażenie, że to podmuchy wiatru decydują gdzie jadę:(
Wiedziałem, że dość mocno wieje... i w zasadzie miałem już odpuścić sobie wyjście na rower... ale zmotywował mnie fakt, że poprzedniego dnia, kolega Wojtek zrobił sobie traskę biegową:) więc stwierdziłem, że jednak wyjdę:)
Zdecydowanie najcieplejsza noc, w jaką ostatnio udało mi sie jeździć... ale też masakrycznie wietrzna... Jakość nie zaufałem wind-stoperowi z Lidla i narzuciłem na siebie jeszcze cienką kurtkę ortalionową na rower... i dobrze zrobiłem:)
Na S2 jak przejeżdzałem przez wiadukt w okolicy Okęcia - był jakiś wypadek... zastanawiające jest że jakieś 200 metrów od akcji ratowniczej stał samochód z przebitymi oponami, w dodatku tyłem do kierunku jazdy
Kategoria Wycieczki
Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.07km
-
Teren
31.07km
-
Czas
01:39
-
VAVG
18.83km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
HRmax
168( 92%)
-
HRavg
156( 86%)
-
Kalorie 1900kcal
-
Podjazdy
34m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze

Zdecydowanie dziś było cieplej... i niestety wiatr dość uciążliwy... pozostałości po zimie w postaci płaci zmrożonego śniegu na mostkach przy Wirażews...
Kategoria Wycieczki
Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.00km
-
Teren
31.00km
-
Czas
01:33
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
38.70km/h
-
Temperatura
-3.0°C
-
HRmax
164( 90%)
-
HRavg
150( 82%)
-
Kalorie 1600kcal
-
Podjazdy
32m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze

Noc księżycowa, temperatura trochę poniżej zera (nie więcej nić
5 stopni)…
Szron na drzewach i trawie… jezdnia skrzy się złowieszczoL
Samochody rano na pewno będą do skrobaniaL
Dziś próbowałem uruchomić ogrzewacz do stóp… ale wykonałem
czynności niezgodnie z kolejnością w instrukcji i w zasadzie to chyba nie zadziałał. W opakowaniu są jeszcze 4 komplety, więc może się
nauczę jak sensownie z tego korzystaćJ
Czas na pętli udało mi się uzyskać całkiem niezły… podejrzewam,
że w najbliższym czasie trudno będzie zejść poniżej tego czasu, bez zbędnego
ryzyka… niestety przy takich warunkach już się przekonałem, że łatwo o
wywrotkę, a to czasem może być opłakane w skutkach.
Kategoria Wycieczki
Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.00km
-
Teren
31.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
18.60km/h
-
VMAX
40.50km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
HRmax
168( 92%)
-
HRavg
152( 83%)
-
Kalorie 1600kcal
-
Podjazdy
82m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze

Drugie podejście do zdjęcia z wiaduktu:) poprzedniego dnia
miałem w telefonie ustawione zbliżenie... wiec nic dziwnego że nic nie wyszło:(
Wilgotno, lekko poniżej zera, prószący drobny śnieg...
Jak dla mnie stanowczo za wcześniej... ruch duży, światła na których co chwilę
trzeba stawać... bez sensu:(
Denerwujący śnieżek:( na goglach miałem albo milion iskierek, albo świat w żelu
- bo po przetarciu rękawicą gogli tak właśnie wszystko wyglądało. Paradoksalnie
świat zza iskierek wcale nie był lepszy, szczególnie w świetle latarni lub nadjeżdżającego
z naprzeciwka samochodu:(
Na jezdni źle, bo morko, płytkie kałuże w koleinach i kierowcy nie spodziewający
się o tej porze roweru... ale na ścieżce - jazda figurowa:( lekko zmarznięta
kostka, delikatna warstwa drobnego śniegu - przyczepność zerowa:( Nie chciało
mi się zmieniać opon i z przodu miałem wysoki bieżnik, a z tyłu prawie
gładko... póki uważałem - wszystko było dobrze... ale na wysokości pasa
startowego obejrzałem się na startujący samolot PLL LOT... obejrzałem się i
zwolniłem... przód najechał na niski krawężnik miedzy DDR i chodnikiem (swoją
drogą nie mam pojęcia po co w tym miejscu w ogóle ktoś zaprojektował
krawężnik), rower zatańczył i gleba!
Na zdjęciu nawet nie widać, że w ogóle jest tam jakiś
krawężnik:( gdybym jechał szybciej... pod innym kątem najechał na przeszkodę...
wykazał się kocim refleksem i zwinnością... pewnie by do tego nie doszło:)
ale... nie uważałem... i nawet nie spostrzegłem się a już leżałem!
Podeszli do mnie piesi, którzy najwyraźniej przyszli popatrzeć na startujące
samoloty (w okolicy nie ma zupełnie nic innego) i chcieli pomóc:) na szczęście
oprócz ponownie zbitego mięśnia dłoni i prawego kolana, w zasadzie nic mi nie
było:) paradoksalnie - rowerzysta, który minął mnie chwilę po tym incydencie -
nawet nie zwolnił... w sumie to go rozumiem - pewnie spieszył się na kolacje, a
plan treningowy jeszcze nie wyrobiony:(
W trakcie wywrotki znów odczepił mi się uchwyt na latarkę, zamontowany na
kierownicy... ciekawe, że po raz trzeci ten sam (jeden z dwóch)... ale tutaj to
nawet dobrze się stało, bo przynajmniej wstrząs spowodował, że Ultrafire, która
wcześniej nie chciał się uruchomić - zadziałała:) oczywiście z tego uchwytu już
nie dało się skorzystać, więc znów namęczyłem się z plastikowym. Aż dziwne że
jeszcze nie pękł:( Przez chwilę się wściekałem, że znów się odczepił, ale potem
stwierdziłem – lepiej, że się odczepił, niż miałby się złamać:)
Drugim elementem, który doznał szwanku był ochraniacz Decathlon (zwany
ocieplaczem)... co zaskakujące - przetarł się na kolanie, a spodnie nie doznały
praktycznie żadnego uszczerbku!
Spodnie to zakup z przed kilku dni... kupione jako używane, długie spodnie
kolarskie... na metce Xtreme Denmark for GSG, brak "pieluchy" i
reklama Duńskiej firmy energetycznej na udzie... i chociaż temperaturowo wcale
nie są bardziej Extreme od tych co mam, to jak się okazuje - są bardzo trwałe!
na Allegro kosztowały całe 30 pln (z dostawą) :)
Jadąc moim ulubionym odcinkiem - Wirażową od Poleczki w kierunku Dawid -
minąłem rowerzystę... ponieważ wracałem znów tym samym odcinkiem, mogłem porównać
swój ślad opon i jego... i o ile wychodząc na rower zastanawiałem się nad tym
czy nie zmienić opon, o tyle widząc te dwa ślady, umocniłem się w przekonaniu -
że dobrze zrobiłem:) mój ślad mimo, że dość szeroki był praktycznie prosty,
podczas gdy ten drugi, wyraźnie miał problem z utrzymaniem prosto kierownicy...
oczywiście wpływ na to mogło mieć wiele rzeczy - wypite napoje, wolna jazda,
lub śnieg w oczach... ale mogła to być też kwestia szerokości opon:)
Kategoria Wycieczki
Night Bike Włochy - Okęcie - Ochota - Włochy
-
DST
31.00km
-
Teren
31.00km
-
Czas
01:41
-
VAVG
18.42km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
HRmax
164( 90%)
-
HRavg
152( 83%)
-
Kalorie 2100kcal
-
Podjazdy
30m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze


Szybkie wyjście na standardową już trasę.
Zastanawiam się czy wyście na rower o 5 rano to jest późno w nocy, czy
wcześniej rano:)
No ale do rzeczy...
Odrobinę cieplej niż ostatnio, bo około -1/-2 stopnie... niestety - niewiele to
zmieniło jeśli chodzi o zimno jakie po około 20 km czuję w palcach u nóg:(
Z powietrzu w nocy duża wilgotność... nie jestem specjalista od zjawisk
meteorologicznych, ale jak to się działo, że wiało, a jednocześnie w powietrzu
wisiało coś w rodzaju mgły? nie wiem:(
Próbowałem zrobić fotkę na wiadukcie... ale rezultat jak widać jest opłakany:(
Stanowczo wyjechałem za późno... ruch się powoli wzmagał i to co zyskałem na
zmniejszeniu toczenia (bo zmieniłem z tyłu oponę), to traciłem na
skrzyżowaniach. Albo trzeba było się zatrzymać na światłach, albo uwzględnić
ruch samochodów, których kierowcy dla odmiany nie zwracali na ruch rowerów:(
W okolicy Racławickiej koncert wronowatych... hałas straszny! jak wyjechałem
poza strefę dźwięku - poczułem wyraźna ulgę:)
Niesamowite, jak nagle wstał dzień... ciemno... ciemno... i nagle szare mleko:)
pewnie byłoby inaczej gdyby niebo nie było pokryte chmurami:(
Kategoria Wycieczki







