dabek5 prowadzi tutaj blog rowerowy

Eagle and Stiffee

Włochy - Gassy - Góra Kalwaria - Siekierki - Włochy

  • DST 92.14km
  • Teren 92.14km
  • Czas 04:57
  • VAVG 18.61km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 168( 92%)
  • HRavg 156( 86%)
  • Kalorie 4800kcal
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 listopada 2016 | dodano: 27.11.2016


Pogoda dziś średnia:( dużo porywistego wiatru, czasem przelotny deszcz i sporadycznie słońce zza chmur...
W zasadzie nie planowałem tak długiej trasy, a najbardzoej zależałlo mi na sprawdzeniu odcinka z przeprawy promowej Gassy do Góry Kalwarii. Z pomiaru na Google wynikało, że trasa wałem prowadzi około 7 km. i Faktycznie odcinek niecałych 7 km jest przejezdny. Po wale prowadzi dość wąska koleina, a potem asfalt do samej Góry Kalwarii... dojechałem kawałek za wiadukt kolejowy i czas najwyżśzy było wracać.
Trochę przeliczyłem się z czasem i siłami:( Pierwsze 34 km do przeprawy - prawie nie wiało, wiec oprócz odcinka przez las na Kabatach jechało mi sie dość sprawnie. W lesie musiałem trochę uważać bo miałem założony komplet opon o dość ubogim bieżniku (FF) i kilka razy wiele nie brakowało bym zaliczył glebę (zwłacza na odcinku dojazdowym do drogi przez las)... Niestety jak wjechałem na wał poczułem jak mocno wieje boczny wiatr... i wiał on praktycznie przez resztę trasy. Tak przy okazji - nieźle sprawdził sie ochraniacz na kask - ani nie padało mi na głowę, ani nie czułem wiatru:)
Kilka razy spadł krótki i na szczęście niezbyt obfity deszcz.
W okolicy 43 km padło znów Endomondo... wyłapałem to, ponieważ długi czas nie słyszałem komunikatów... a dużo wcześniej zresetował mi sie licznik rowerowy (i wyłaczał się raz na jakiś czas - pewnie bateria. Na 41 km przeglądając mapę - wyłaczyłem GPS Tackera na drugim telefonie i zamiat włączyc kontynuację uruchomiłem go ponownie.
Do 60 km jeszcze było znośnie... później coraz gorzej... ale jakoś idało sie wrócic do domu i to w czasie lepszym niż poprzednio:)

Wracając do celu wprawy...
Prom w Gassach przybił w zatoczce do brzegu, ale z tego co pamiętam, to raczej tam nie zimuje, więc czeka go jeszcze ostatnia przeprawa do miejsca zimowego noclegu:)
Krajobraz w okolicach promu... natura z rowerem w tle:)

Ścieżka na wale niby ubita przez rowery, ale po deszczu była llekko błotnista... nie mniej jednak i tak lepiej sie nią jechało niż drugą koleiną, porośniętą trawą. Po dojechaniu do asfaltu jeszcze jakieś 2 km jechałem górą, ale ewidentnie na tym odcinku wszyscy zjeżdzają na asfalt, bo koleina znikneła i wówczas dopiero zauważyłem jakim była udogodnieniem:)
Niestety na koleinie oprócz okreowego błota, sporadycznych kamieni ki kopców krecich, jest kilka miejsc zupełnie zrytych... najprawdopodobniej przez zwierzęta.

Przejazd przez te odcinki przypominało rodeo, a nie jazdę rowerem. Ewidętnie ktoś próbował to ubić przejeżdzając samochodem... ale dkutem był mizerny. Jazda prz te odcinki przypominała jazdę przez świerzo przeorane pole... jak wolno przejeżdzałem, miałem kilka razy wrażenie, że przednie koło wpadło w dziurę z której się nie wytoczę.... ale jakoś sie udało:) raz wpadłem na pomysł, żeby wziąć taki odcinek z rozpędu, ale wcale nie było lepiej, prawie wogóle nie miałem wpływu na trakcję... przejechać przejechałem, ale chyba wolę wersję - na spokojnie:)

Na moście Siekierkowskim zauważyłem dziwny "statek-barkę" z żaglem... Może jakiś elemnent performance... w każdym razie wiatru im dziś nie zabrakło:)


Małymi krokami zbliżam sie do 100 km przejechanych w jednym wyjeżdzie (bez większych przerw)... dziś gdyby nie gonił mnie czas powrotu do domu, moze i dokręcił bym te brakujące 8 km... Dziś różnica między czasem jazdy i czasem wyjścia na rower, to około 40 minut - kilka fotek, picie, raz sprawdzałem mapę, w sklepie picie... czyli na 100 km muszę mieć zarezerwowane 7 godzin, bo zawsze nic nie wiadomo co się wydaży na trasie:)


Kategoria Wycieczki


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odypr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]