dabek5 prowadzi tutaj blog rowerowy

Eagle and Stiffee

Wpisy archiwalne w kategorii

Mazovia MTB

Dystans całkowity:2404.94 km (w terenie 2404.94 km; 100.00%)
Czas w ruchu:131:53
Średnia prędkość:17.89 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:23126 m
Maks. tętno maksymalne:189 (104 %)
Maks. tętno średnie:175 (96 %)
Suma kalorii:143155 kcal
Liczba aktywności:65
Średnio na aktywność:37.00 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Legionowo - Mazowia MTB 2017

  • DST 24.50km
  • Teren 24.50km
  • Czas 01:23
  • VAVG 17.71km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 170( 93%)
  • HRavg 160( 88%)
  • Kalorie 1650kcal
  • Podjazdy 297m
  • Sprzęt Wheeler Eagle 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 kwietnia 2017 | dodano: 09.04.2017


Pogoda całkiem niezła... trochę chłodno, ale warunki do jazdy bardzo dobre.
W Legionowie było zdecydowanie mniej osób niż w poprzednim tygodniu w Józefowie... może termin przedświąteczny, może pogoda, a może fakt że zawody były tydzień po Józefowie - spowodowały tak małą frekwencję.
Trasa dość wąska, trochę piachu, trochę utwardzonych leśnych ścieżek, oraz drogi wysypane gruzem i śmieciami... te ostatnie odcinki były zdecydowanie najtrudniejsze, a amortyzator pracował tam bardzo intensywnie:)
Mimo, że proporcjonalnie nie przesunąłem się w stawce, to do najlepszego w kategorii FIT brakowało mi 30 minut... a 30 minut to już nie godzina:)
Zdecydowanie jeszcze nie czas na dystans MEGA... chociaż na finiszu okazało się, że mam jeszcze spory zapas sił - dogoniłem dwóch zawodników, którzy ścigając się na ostatniej prostej nawet nie pomyśleli, ze za nimi jeszcze ktoś jedzie:) wpadłem na METĘ o koło przed nimi, a przede wszystkim udało mi się na 500 metrach utwardzonej drogi uzyskać prędkość 41 km/h, a jeszcze miałem zapas przełożeń:)
Trasa super, ale gmina Legionowo raczej nie powinna być dumna z niektórych odcinków... miejscami, miałem wrażenie jakbym jechał przez wysypisko śmieci, a nie leśna ścieżką:(
Dziś obyło się bez większych incydentów... bo gleby na piachu do takich już nie zaliczam:)



Kategoria Mazovia MTB, Wycieczki

Józefów - Mazowia MTB 2017

  • DST 28.90km
  • Teren 28.90km
  • Czas 01:49
  • VAVG 15.91km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 180( 99%)
  • HRavg 170( 93%)
  • Kalorie 2500kcal
  • Podjazdy 860m
  • Sprzęt Wheeler Eagle 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 kwietnia 2017 | dodano: 02.04.2017


Pierwszy maraton w tegorocznej Mazovii:)
Ciepło się zrobiło i sucho:)
Nawet dobrze mi się jechało - jak na moje możliwości... szczególnie do 20 km... potem było słabiej:(
Nie obyło się bez przygód... tym razem nie u mnie ale u Marty - znajomej z serwisu... na bezdętkowym kole okazało się że ma flaka... i widzę z daleka, że siedzi i pompuje... okazało się że pompowanie nic nie daje:( odpaliłem CO2, ale jak to z niesprawdzonym sprzętem bywa - pierwszy nabój w większości wystrzelił w próżnie, bo okazało się, że zawór był odkręcony:( próbowaliśmy jeszcze z drugim... ale chyba wszystko poszło bokiem:( więc szybka decyzja - zakładamy pod oponę dętkę... ona oczywiście wylajtowany rower z kołami bezdętkowymi więc dętki nie woziła, na szczęście ja miałem:) założyliśmy dętkę, ale ja wystrzeliłem dwa naboje, więcej nie zabrałem - bo po co, a tradycyjna pompka Marty coś nie chce pompować:( Miły gość zatrzymał się z pompką i jakoś się udało... ale prawie 15 minut miałem w plecy:(
Jakieś trzy km przed metą przykry wypadek - starszemu mężczyźnie nie wytrzymało serce... zatrzymałem się na chwilę pytając czy mogę jakoś pomóc, ale zestaw ratujący składał się z 6 osób, była też osoba z organizacji wyścigów i usłyszałem, że karetka już dojeżdża... więc nie było sensu stać i patrzeć:( słyszałem dużo później, że kartka jedzie na sygnale, czyli szansa na to że człowiek z tego wyszedł - była...

Co do sprzętu i ostatnich modernizacji...

Na poprzedni maraton wymieniłem mostek na 90 (z 100) i denerwowało mnie, że rower zrobił się bardziej "nerwowy", ciaśniej wchodzi w zakręty, szybciej reaguje na krótki ruch kierownicą... niby to 1 cm na mostku, ale odczucia były zdecydowane. Przed tym wyjazdem nawet zastanawiałem się czy nie wrócić do starego mostka i kierownicy... ale dziś przekonałem się po co mi taki ciasny skręt potrzebny.
Trasa była wymagająca, bo często prowadziła krętymi ścieżkami przez las - między drzewami, sporo podjazdów i zjazdów... i chociaż nie było wielu ekstremalnie długich podjazdów, a fakt, że było sucho zdecydowanie poprawiał przyczepność opon, to przy prędkości jaką osiągałem, szczególnie na zjazdach - szybsze manewrowanie między drzewami zdecydowanie pomagało opanować rower!
Druga sprawa - opony... Continental RaceKing 2,25 świetnie dziś się spisywał. Sam fakt, że mimo piaszczystych terenów nie zakopałem się, ani nie zaliczyłem żadnej gleby świadczy sam za siebie:) Możliwe, że przy mokrych korzeniach i błocie zamiast piachu, miałbym inne zdanie o oponach... nie mniej jednak w zastanych warunkach - rewelacja! dobre bo stosunkowo niskie opory toczenia,dobra przyczepność i całkiem nieźle na piachu.

Generalnie byłem zadowolony:) mimo akcji z wymianą dętki w klasyfikacji generalnej FIT byłem 480 na 509 osób które dojechały (szkoda że nie wiadomo ile zeszło z trasy:) ), a w FM3 byłem 167 na 180 osób... czyli w końcówce,ale już nie ostatni:) a jeszcze ważniesz - że dojechałem!!!



Kategoria Wycieczki, Mazovia MTB

Długosiodło - Northtec MTB Zimą 2017

  • DST 25.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 14.15km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 180( 99%)
  • HRavg 170( 93%)
  • Kalorie 210kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Wheeler Eagle 20
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 marca 2017 | dodano: 12.03.2017


Warunki super - pogoda, teren... niestety zdecydowanie moje tempo jazdy nie pozwala mi na lepsze wyniki:( no cóż może w przyszłości będzie lepiej:)
Trochę szczęścia w nieszczęściu... już czułem zbliżająca się metę i nagle trach... jakieś niecałe 2 km przed metą strzelił łańcuch (KMC 10e)... nieszczęście bo nie miałem ani zakuwacza, ani spinki... szczęście - bo dwa km jak na hulajnodze jakoś dojechałem... na końcu bo na koncu, ale linia mety przekroczona!


Kategoria Wycieczki, Mazovia MTB

Karczew - Northtec MTB Zimą 2017

  • DST 23.00km
  • Teren 23.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 11.60km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • HRmax 189(104%)
  • HRavg 168( 92%)
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 311m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 lutego 2017 | dodano: 05.02.2017

 
Drugie podejście do zimowych zawodów... tym razem w Karczewie:)
Problemy sprzętowe z tylnym kołem wyeliminowane poprzez zmianę ramy, zresztą całość prac od zakupu do przełożenia osprzętu dokonał się dzień przed zawodami w serwisie LOVEBIKE:)
Niestety problem ze sprzętem - to nie wszystko:(
Trasa jak na moje możliwości okazała się dość ciężka... na szczęście nie dość żeby powstrzymać mnie przed dojechaniem do celu:)
Tak więc śmiało mogę powiedzieć, że cel w postaci dojechania do mety osiągnąłem... a to że w końcu stawki - jest nad czym popracować:)
Sypki śnie, sporo podjazdów, zmrożone koleiny... cóż więcej potrzeba:)
Ludzi sporo... zwłaszcza na starcie:)

Mam jednak wrażenie, że tym razem zdecydowanie więcej osób zeszło z trasy:(
  foto: Zbyszek Kowalski


Kategoria Wycieczki, Mazovia MTB

Chotomów - Northtec MTB Zimą 2017

  • DST 26.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 12.19km/h
  • VMAX 31.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 181(100%)
  • HRavg 170( 93%)
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 stycznia 2017 | dodano: 22.01.2017

 
Pierwszy taki mój wyjazd rowerowy... lekko nie było, ale cel zrealizowany... czyli aby do METY! - przed jej zamknięciem:)
Warunki łatwe nie były, ale tylko dla osób nie przygotowanych na taką jazdę.
W zasadzie stwierdzam, że moje wyjazdy na rower to jak wyjście po bułki do piekarni:(
Tak wiec, przede wszystkim chcąc w ogóle jeździć na takich imprezach muszę znaleźć inne trasy do jeżdżenia:)
Sprzęt też trochę okazał się niewystarczająco przygotowany:( przy jednym z podjazdów spadł łańcuch na kasecie, a żeby tego było mało wszedł między kasetę a piastę:( oczywiście później pod górę wiele wysiłku kosztowało mnie ruszenie rowerem pod górkę:(
Drugim problemem okazało się blokujące tylne koło. Problem ten zauważyłem jakiś czas temu, ale jeżdżąc po twardym, od razu wiem kiedy jest moment krytyczny... a tutaj zmagałem się z tarciem na kole i z warunkami. W swojej naiwności wydawało mi się, że udało mi się pozbyć problemu przez wymianę części w samozamykaczu... ale jak zsiadłem na MECIE okazało się że nawet prowadzenie roweru jest trudne...
Cóż.. złej baletnicy... itd...

Startując zakładałem, że najważniejsze jechać w swoim tempie, bez względu na warunki. Peleton szybko się rozrzedził i nagle okazało się, że najbliższa osoba jaka widzę przed sobą jest jakieś 250 m. Do tyłu się nie oglądałem, żeby nie wpaść w panikę, że jestem ostatni i nie próbować przyspieszać Dystans między mną a kolejną osobą powoli się zmniejszał, do chwili kiedy spadł mi łańcuch:(
Mój "zając" zniknął za górką:(
Najwyraźniej jednak wjazd go zmęczył na tyle że przy trzecim kolejnym wzniesieniu minąłem dwóch zawodników. Później mijałem tylko osoby naprawiające rowery...
Na trasie zaliczyłem kilka upadków... zmęczone ręce nie zawsze były w stanie utrzymać kierownicę w koleinach, względnie wyjechać z nich jak była taka potrzeba... no cóż - trzeba nad tym popracować:) najgorszy upadek zaliczyłem zjeżając z wzniesienia, leśna ścieżką. Prędkość była znacząca jak na możliwości terenu i nagle wybiło mnie z trasy, tak mocno że przekoziołkowałem razem z rowerem. Na szczęście obeszło się bez kontuzji i uszkodzeń w rowerze...
Bardzo długą część trasy jechałem w towarzystwie... częściej ja za nim, niż odwrotnie, ale jakimś cudem w końcowym odcinku to ja jechałem z przodu i w ten sposób wjechałem parę sekund wcześniej. W każdym razie mogę mu podziękować:) było trochę raźniej:)

Niestety najbliższy start przewiduję dopiero 12.03:( z przyczyn niezależnych 05 i 26 lutego będę musiał zająć się innymi rzeczami...


Kategoria Wycieczki, Mazovia MTB