Wycieczki
Dystans całkowity: | 26753.94 km (w terenie 26679.28 km; 99.72%) |
Czas w ruchu: | 1368:27 |
Średnia prędkość: | 19.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 536.60 km/h |
Suma podjazdów: | 173466 m |
Maks. tętno maksymalne: | 192 (106 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (106 %) |
Suma kalorii: | 1131136 kcal |
Liczba aktywności: | 742 |
Średnio na aktywność: | 36.06 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
Bornholm 5
-
DST
23.00km
-
Teren
23.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
12.78km/h
-
VMAX
38.70km/h
-
HRmax
160( 88%)
-
HRavg
150( 82%)
-
Kalorie 1600kcal
-
Podjazdy
140m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na ten dzień zaplanowaliśmy przejazd z Sandvig przez Hasle do Rønne. Trasa wydawała się dość długa w porównaniu do wcześniej przebytych odcinków, jednak w związku z tym, że największą atrakcję którą mijaliśmy (ruiny) już odwiedziliśmy poprzedniego dnia, nie będzie problemów z przejechaniem takiego odcinka.
Rzeczywiście trasa okazała się bardzo łatwa, chociaż znów nie obyło się bez deszczu... na szczęście złapał nas na postoju w Hasle:)
Powoli widać było, ze zbliżamy się do stolicy wyspy:) lepiej oznakowana droga dla rowerów, a jednocześnie większy ruch samochodowy.
Ponieważ wyjechaliśmy stosunkowo wcześniej, w Rønne po rozbiciu namiotu zdążyliśmy jeszcze złapać słoneczne popołudnie na plaży
Plaża piaszczysta, wąska i mimo że na obrzeżach stolicy wyspy - w zasadzie pusta... temperatura wody nie dawał pola do szaleństwa, nie mniej jednak miło było spędzić tam czas;)
Na miejscu ekipa ratownicza w pełni wyposażona - mimo, że ludzi na plaży raczej niewielu - zupełnie inaczej wyobrażałem sobie plaże w pobliżu stolicy wyspy.
Popołudniu ruszyliśmy na miasto:)
I znów pełne zaskoczenie... mimo, że Rønne to największy port na wyspie, oraz największe skupisko ludności, miejsce wyglądało raczej na wyludnione...
Przy promenadzie nadmorskiej kilka wyższej klasy hoteli, w centrum trochę wyższa zabudowa, a mimo to wszystkie boczne uliczki to domki parterowe niczym nie różniące się od zabudowy w mniejszych miejscowościach...
W żaden sposób nie było tu widać, że właśnie jest szczyt sezonu turystycznego...
Kategoria Wycieczki
Bornholm 4
-
DST
10.40km
-
Teren
10.40km
-
Czas
00:55
-
VAVG
11.35km/h
-
VMAX
44.10km/h
-
HRmax
162( 89%)
-
HRavg
152( 83%)
-
Kalorie 750kcal
-
Podjazdy
136m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień zaczął się pochmurnie, wiec na plażowanie z samego rana bez szans... szybka decyzja - jedziemy na ruiny zamku Hammershus, a później zobaczymy.
Kompleks ruin rzeczywiście imponujący, do tego piękne widoki na morze... niestety nadal pochmurnie... ale nie pada:)
W sumie to cieszyliśmy się, że zdecydowaliśmy się pojechać na zamek, a nie odwiedziliśmy go tylko przelotnie. Spędziliśmy tam ładnych parę godzin, a dzieci mogły się wreszcie spokojnie wybiegać. Miejsca nie da się zwiedzić w parę minut, chyba, że na zasadzie byłem - zobaczyłem - następny punkt programu.
Tego dnia gdy byliśmy na zamku przygotowywana była inscenizacja światło i dźwięk, która miała odbyć się za dwa dni... niestety - za dwa dni mieliśmy w planach być już daleko od tego miejsca:(
W rrodze porotnej
W drodze powrotnej postanowiliśmy odwiedzić miejscowość, którą poprzedniego dnia tylko minęliśmy - Allinge... i niestety - znów deszcz:( Schronienie znaleźliśmy w czymś w rodzaju domu kultury, gdzie dzieci załapały się na coś w rodzaju warsztatów gimnastycznych. My podziwialiśmy ciekawą architekturę obiektu, a dzieci mogły poćwiczyć:)
A oto jak skończył się nasz dzień na plaży:
kurtki przeciw deszczowe i zbieranie muszelek i kamyków...no cóż nie można mieć wszystkiego:)
Kategoria Wycieczki
Bornholm 3
-
DST
18.40km
-
Teren
18.40km
-
Czas
01:35
-
VAVG
11.62km/h
-
VMAX
39.60km/h
-
HRmax
162( 89%)
-
HRavg
150( 82%)
-
Kalorie 1200kcal
-
Podjazdy
151m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
W nocy deszcz... A gdy tylko osuszyliśmy namiot, zapakowaliśmy dzieci i rzeczy do przyczepki znów lunęło... Dzieci przesiedziały deszcz bezpieczne w przyczepce, a my chroniliśmy się pod kurtkami, bo ciężko było ruszyć w rzęsistym deszczu...
Na szczęście droga z Gudhjem do Sandvig obfitowała tylko w przelotne opady, a sama miejscowość przywitała nas już słońcem
Camping w pobliżu plaży - praktycznie pustej... więc obiecaliśmy sobie, że następnego dnia robimy leżing na plaży:) i że zostajemy tutaj jeden dzień.
Głodni po podróży ruszyliśmy w poszukiwaniu jedzenia. Niestety okazało się, że przed naszym przyjazdem był jakiś problem z prądem i praktycznie wszystko jest pozamykane:(
Na nadmorskiej promenadzie odbywał się pchli targ, więc sporo było stoisk z wyprzedażą garażową.
Po dłuższym spacerku, gdy wreszcie kuchnie zostały uruchomione, trafiliśmy do restauracji w pobliżu campingu, gdzie naprawdę jedzenie było wyśmienite!
Dzień się kończył słonecznie z nadzieją, że następny będzie dniem odpoczynku:)
Kategoria Wycieczki
Bornholm 2
-
DST
18.70km
-
Teren
18.70km
-
Czas
01:38
-
VAVG
11.45km/h
-
VMAX
37.90km/h
-
HRmax
164( 90%)
-
HRavg
154( 85%)
-
Kalorie 1200kcal
-
Podjazdy
169m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny dzień z Svaneke do Gudhjem... po drodze złapał nas dość obfity deszcz, jak na złość na odcinku który nie prowadził asfaltem, tylko żwirowo piaszczystą drogą z dość stromym podjazdem. Przy podjeździe mój rower stracił przyczepność i zaliczyłem wywrotkę. W tym czasie dzieci smacznie spały w przyczepce, zupełnie nieświadome deszczu i problemu przed jakim stanęliśmy - jak wepchnąć dość ciężką przyczepę w błocie...
Przed Gudhjem natrafiliśmy na małą hutę szkła, gdzie oprócz ręcznie wykonywanych małych i większych arcydzieł, trafiliśmy na pokaz dmuchania szkła.
Pokaz dość ciekawy, jednak szkoda że ktoś planując pokaz nie pomyślał o zamkniętym cyklu... tzn. od bryły do powstania czegoś... a tak pokaz skończył się na wykonania czegoś w rodzaju nieskończonego wazonu, po czym Pan schował go w piecu informując że dalsza obróbka będzie później (pewnie, na następnym pokazie za godzinę:) ).
Chwilę później słońce i pierwsza piaszczysta plaża jaką spotkaliśmy na Bornholmie... pusta zupełnie:)
Na kąpiel było trochę za chłodno... ale na zbieranie kamieni i brodzenie na brzegu nie:)
Gudhjem - kolejne miasteczko portowe z mega pysznymi lodami!!! idąc główną ulicą w stronę portu - po lewej - trudno przegapić lodziarnię, a wstąpić na prawdę warto! (niestety nie zrobiłem zdjęcia witryny:( )
I oczywiści e- kolejny wiatrak:) Na wyspie nie jest ich aż tak wiele, jednak te co pozostały wyglądają malowniczo.
Przemieszczając się po miejscowości przyczepka często zamieniała się w wózek - bardzo wygodna funkcja przyczepki:)
Kategoria Wycieczki
Bornholm 1
-
DST
11.90km
-
Teren
11.90km
-
Czas
01:01
-
VAVG
11.70km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
162( 89%)
-
HRavg
152( 83%)
-
Kalorie 1000kcal
-
Podjazdy
85m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę poczytaliśmy o Bornholmie jako o miejscu spokojnym w sam raz na rodzinną wyprawę rowerami z dziećmi, więc postanowiliśmy w tym roku zrealizować wyprawę. Dwoje dorosłych i dwójka dzieci (2 i 5 lat)... okupiliśmy przyczepkę dla dwójki dzieci z uwzględnieniem największej możliwej przestrzeni bagażowej, plus sakwy na drugim rowerze - jakoś powinniśmy się zmieścić:)
Początkowo planowaliśmy zabrać rower dla starszej córki i podpiąć go na dyszlu do drugiego roweru, bo samodzielnie było by bez szans na to by przejechała tak długie dystanse, jednak odeszliśmy od tego pomysłu i w sumie dobrze - trochę jednak na to za wcześniej.
Z Warszawy do Kołobrzegu jest ponad 500 km, czyli 6-7 godzin jazdy, więc początkowo chcieliśmy przyjechać dzień wcześniej, żeby nie być zmęczonym podróżą... ale... sierpień środek sezonu - wynajęcie pokoju na jedną noc w Kołobrzegu i okolicy graniczy z cudem... więc może kemping - w sumie mamy namiot na wyprawę:) ale jak pomyśleliśmy o której trzeba byłoby wstać, by zwinąć namiot i stawić się na 6 w przystani, stwierdziliśmy, że jest to nierealne... tak więc padło na nocny rajd samochodem przez pół Polski.
Ufff... jakoś się udało i stawiliśmy się parę minut po 6 w przystani:)
Załadunek promu odbył się sprawnie i siedzimy na promie... przed nami 4 godziny rejsu:)
Wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że my z żona umordowani przejazdem, a dzieci wyspane i pełne energii:) pierwsze pół godziny rejs był atrakcją, dzieci zwiedziły cały prom, pogoda super wiec pokład, pod pokładem wszystko zostało zbadane i co dalej? Jak w Shreku - daleko jeszcze? cmok? a było daleko...
Po dłuuugich 4 godzinach wreszcie wylądowaliśmy na Bornholmie! szybka reorganizacja rowerów, bagażu i ludzi, szybki wypad do marketu po zaopatrzenie i w drogę!
I znów podobny problem jak na promie:( dzieci wynudziły się na promie więc energia je rozpiera a tu trzeba siadać do przyczepki. W domu i na próbnych wypadach doskonale organizowały sobie przestrzeń przyczepki i było super, ale teraz mała przestrzeń i znów siedzenie... łatwo nie było:( Na pierwszy dzień przewidzieliśmy przejazd do pierwszego pola namiotowego:) W zasadzie nie mieliśmy żadnych planów co do kierunku objechania wyspy, więc czy w lewo, czy w prawo odbyło się trochę za pomocą losowania:)
Wybraliśmy kierunek Svaneke - na mapie zaznaczone dwa pola namiotowe. Po drodze poczułem trochę zawodu, co do organizacji tras rowerowych, bo okazało się, o ile trasa jest dość dobrze zorganizowana to nie jedziemy oddzielna trasą dla rowerów, tylko wydzielonym pasem po jezdni... jak się okazało - był w tym sens:) Ruch samochodowy na Bornholmie jest stosunkowo nie duży, a w dodatku kierowcy uważają na rowerzystów i nie stanowi to takiego problemu jak w Polsce.
Bornholm opisywany jest jako względnie płaski... no cóż - nie jechaliśmy linią brzegową, a w dodatku ja miałem podczepioną przyczepkę wyładowaną dziećmi:) i bagażem, a małżonka upchane sakwy... ponieważ wyjechaliśmy bez wcześniejszego przygotowania kondycyjnego, pierwsze kilometry nie należały do najłatwiejszych:(
Krajobraz super i gdyby nie architektura, nie odbiegałby od Polskiego wybrzeża. A architektura na Bornholmie jest zdecydowanie odmienna niż w Polsce.
Niskie domki, wszystkie kolorowo pomalowane, wąskie uliczki, rzadko spotykani mieszkańcy, nieliczni turyści, a praktycznie w każdej miejscowości nadbrzeże portowe, które najczęściej równoznaczne jest z centrum miejscowości.
Dojazd do Svaneke nie zajął nam dużo czasu, ale ze względu na to, że dość późno wystartowaliśmy i dodatkowo byliśmy trochę zmęczeni z przyjemnością powitaliśmy oznaczenie że jesteśmy już na miejscu:)
W przewodniku zaznaczone były dwa pola namiotowe, na początku i na końcu miejscowości, więc strategicznie postanowiliśmy wybrać to drugie... Jak się okazało trochę pechowo, bo było zamknięte:(
Tak więc ponieważ tego dnia nie planowaliśmy dalszej jazdy do Gudhjem, pozostało nam wrócić na początek miejscowości i tam rozbić namiot.
Pole campingowe w stosunku do Polskiego standardu były miłym zaskoczeniem. Dobrze zorganizowane, w pełni wyposażone kuchnie, czyste łazienki i prysznice... po prostu Europa:)
Turystów w tym roku nie było wielu, może ze względu na stosunkowo deszczowe lato? a może na Bornholmie tak jest... w każdym razie mimo stosunkowo dużej ilości kamperów ze Skandynawii i Niemiec miejsca na polu było dużo, a w samej miejscowości nie czuć było sezonowego najazdu - znów zupełnie inaczej niż w Polsce, gdzie każde tego typu miejsce nad morzem jest wręcz oblegane.
Zaskakujące były dla mnie przydomowe "stoiska" samoobsługowe, gdzie można było kupić owoce, warzywa, czasem rzeczy z wyprzedaży garażowej... nikt nie stał i nie sprzedawał - po prostu stała skarbonka:)
Dzień obfitował we wrażenia i oczywiście nie obyło się bez deszczu... na szczęście spadł on podczas obiadu:)
Koniec dnia - mała latarnia morska w pobliżu campingu.
Kategoria Wycieczki
Poranny wyjazd
-
DST
9.41km
-
Teren
9.41km
-
Czas
01:09
-
VAVG
8.18km/h
-
VMAX
29.70km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
161( 88%)
-
HRavg
152( 83%)
-
Kalorie 700kcal
-
Podjazdy
161m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Wycieczki
Roztocze 2
-
DST
33.66km
-
Teren
33.66km
-
Czas
03:42
-
VAVG
9.10km/h
-
VMAX
34.00km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
HRmax
164( 90%)
-
HRavg
150( 82%)
-
Kalorie 1256kcal
-
Podjazdy
326m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lipowiec - Szczebrzeszyn - Lipowiec
Drugi dzień pętli po Roztoczu.
Teren dość trudny, zwłaszcza jeśli komuś brak kondycji:(
Trafiliśmy na dwa dość trudne podjazdy... jeden korytem wyschniętej (nie do końca) rzeki, czyli kamienie, błoto gałęzie itp... czyli skończyło się prowadzeniem roweru, a nie jazdą na nim. na górze znaleźliśmy tabliczkę kierunkową "MTB", z tym, ze trasa prowadziła w dół a nie pod górę:)
Drugi podjazd był z Bagna w kierunku Lipowca - długo pod górę malowniczym wąwozem. Podjechać mi się udało, ale skończyło się zadyszką:) Pulsometr padł mi poprzedniego dnia, więc nawet nie byłem w stanie ocenić efektywność jazdy.
Kategoria Wycieczki
Roztocze 1
-
DST
40.53km
-
Teren
40.53km
-
Czas
05:07
-
VAVG
7.92km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
HRmax
163( 90%)
-
HRavg
152( 83%)
-
Kalorie 1518kcal
-
Podjazdy
420m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lipowiec - Zwierzyniec - Lipowiec
Wyjazd w Roztocze - większa ekipą - z córka w foteliku.
Malowniczo... trochę podjazdów w piachu...
Kategoria Wycieczki
Kabaty
-
DST
10.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:27
-
VAVG
6.90km/h
-
VMAX
27.00km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
160( 88%)
-
HRavg
144( 79%)
-
Kalorie 399kcal
-
Podjazdy
102m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ramach testów wykonaliśmy próbną przejazd z przyczepką rowerową CROOZER PLUS FOR 2... kilka słów podsumowania w dziale "trudne wybory sprzętowe"
Kategoria Wycieczki
Włochy - Łazienki - Włochy
-
DST
18.60km
-
Teren
18.60km
-
Czas
01:16
-
VAVG
14.68km/h
-
VMAX
27.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
160( 88%)
-
HRavg
144( 79%)
-
Kalorie 630kcal
-
Podjazdy
102m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótka przejażdżka z córką w foteliku:)
Pasażerka w drodze powrotne ucięła sobie drzemkę:)
Kategoria Wycieczki