dabek5 prowadzi tutaj blog rowerowy

Eagle and Stiffee

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:26753.94 km (w terenie 26679.28 km; 99.72%)
Czas w ruchu:1368:27
Średnia prędkość:19.52 km/h
Maksymalna prędkość:536.60 km/h
Suma podjazdów:173466 m
Maks. tętno maksymalne:192 (106 %)
Maks. tętno średnie:175 (106 %)
Suma kalorii:1131136 kcal
Liczba aktywności:742
Średnio na aktywność:36.06 km i 1h 50m
Więcej statystyk

Bornholm 5

  • DST 23.00km
  • Teren 23.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 12.78km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • HRmax 160( 88%)
  • HRavg 150( 82%)
  • Kalorie 1600kcal
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 sierpnia 2016 | dodano: 18.09.2016


Na ten dzień zaplanowaliśmy przejazd z Sandvig przez Hasle do Rønne. Trasa wydawała się dość długa w porównaniu do wcześniej przebytych odcinków, jednak w związku z tym, że największą atrakcję którą mijaliśmy (ruiny) już odwiedziliśmy poprzedniego dnia, nie będzie problemów z przejechaniem takiego odcinka.
Rzeczywiście trasa okazała się bardzo łatwa, chociaż znów nie obyło się bez deszczu... na szczęście złapał nas na postoju w Hasle:)

Powoli widać było, ze zbliżamy się do stolicy wyspy:) lepiej oznakowana droga dla rowerów, a jednocześnie większy ruch samochodowy.
Ponieważ wyjechaliśmy stosunkowo wcześniej, w Rønne po rozbiciu namiotu zdążyliśmy jeszcze złapać słoneczne popołudnie na plaży

Plaża piaszczysta, wąska i mimo że na obrzeżach stolicy wyspy - w zasadzie pusta... temperatura wody nie dawał pola do szaleństwa, nie mniej jednak miło było spędzić tam czas;)
Na miejscu ekipa ratownicza w pełni wyposażona - mimo, że ludzi na plaży raczej niewielu - zupełnie inaczej wyobrażałem sobie plaże w pobliżu stolicy wyspy.
Popołudniu ruszyliśmy na miasto:)
I znów pełne zaskoczenie... mimo, że Rønne to największy port na wyspie, oraz największe skupisko ludności, miejsce wyglądało raczej na wyludnione...
Przy promenadzie nadmorskiej kilka wyższej klasy hoteli, w centrum trochę wyższa zabudowa, a mimo to wszystkie boczne uliczki to domki parterowe niczym nie różniące się od zabudowy w mniejszych miejscowościach...


W żaden sposób nie było tu widać, że właśnie jest szczyt sezonu turystycznego...


Kategoria Wycieczki

Bornholm 4

  • DST 10.40km
  • Teren 10.40km
  • Czas 00:55
  • VAVG 11.35km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • HRmax 162( 89%)
  • HRavg 152( 83%)
  • Kalorie 750kcal
  • Podjazdy 136m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 sierpnia 2016 | dodano: 18.09.2016


Dzień zaczął się pochmurnie, wiec na plażowanie z samego rana bez szans... szybka decyzja - jedziemy na ruiny zamku Hammershus, a później zobaczymy.
Kompleks ruin rzeczywiście imponujący, do tego piękne widoki na morze... niestety nadal pochmurnie... ale nie pada:)
W sumie to cieszyliśmy się, że zdecydowaliśmy się pojechać na zamek, a nie odwiedziliśmy go tylko przelotnie. Spędziliśmy tam ładnych parę godzin, a dzieci mogły się wreszcie spokojnie wybiegać. Miejsca nie da się zwiedzić w parę minut, chyba, że na zasadzie byłem - zobaczyłem - następny punkt programu.
Tego dnia gdy byliśmy na zamku przygotowywana była inscenizacja światło i dźwięk, która miała odbyć się za dwa dni... niestety - za dwa dni mieliśmy w planach być już daleko od tego miejsca:(


W rrodze porotnej

W drodze powrotnej postanowiliśmy odwiedzić miejscowość, którą poprzedniego dnia tylko minęliśmy - Allinge... i niestety - znów deszcz:( Schronienie znaleźliśmy w czymś w rodzaju domu kultury, gdzie dzieci załapały się na coś w rodzaju warsztatów gimnastycznych. My podziwialiśmy ciekawą architekturę obiektu, a dzieci mogły poćwiczyć:)


A oto jak skończył się nasz dzień na plaży:

kurtki przeciw deszczowe i zbieranie muszelek i kamyków...no cóż nie można mieć wszystkiego:)


Kategoria Wycieczki

Bornholm 3

  • DST 18.40km
  • Teren 18.40km
  • Czas 01:35
  • VAVG 11.62km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • HRmax 162( 89%)
  • HRavg 150( 82%)
  • Kalorie 1200kcal
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 sierpnia 2016 | dodano: 18.09.2016


W nocy deszcz... A gdy tylko osuszyliśmy namiot, zapakowaliśmy dzieci i rzeczy do przyczepki znów lunęło... Dzieci przesiedziały deszcz bezpieczne w przyczepce, a my chroniliśmy się pod kurtkami, bo ciężko było ruszyć w rzęsistym deszczu...

Na szczęście droga z Gudhjem do Sandvig obfitowała tylko w przelotne opady, a sama miejscowość przywitała nas już słońcem

Camping w pobliżu plaży - praktycznie pustej... więc obiecaliśmy sobie, że następnego dnia robimy leżing na plaży:) i że zostajemy tutaj jeden dzień.
Głodni po podróży ruszyliśmy w poszukiwaniu jedzenia. Niestety okazało się, że przed naszym przyjazdem był jakiś problem z prądem i praktycznie wszystko jest pozamykane:(
Na nadmorskiej promenadzie odbywał się pchli targ, więc sporo było stoisk z wyprzedażą garażową.
Po dłuższym spacerku, gdy wreszcie kuchnie zostały uruchomione, trafiliśmy do restauracji w pobliżu campingu, gdzie naprawdę jedzenie było wyśmienite!

Dzień się kończył słonecznie z nadzieją, że następny będzie dniem odpoczynku:)


Kategoria Wycieczki

Bornholm 2

  • DST 18.70km
  • Teren 18.70km
  • Czas 01:38
  • VAVG 11.45km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • HRmax 164( 90%)
  • HRavg 154( 85%)
  • Kalorie 1200kcal
  • Podjazdy 169m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 | dodano: 18.09.2016


Kolejny dzień z Svaneke do Gudhjem... po drodze złapał nas dość obfity deszcz, jak na złość na odcinku który nie prowadził asfaltem, tylko żwirowo piaszczystą drogą z dość stromym podjazdem. Przy podjeździe mój rower stracił przyczepność i zaliczyłem wywrotkę. W tym czasie dzieci smacznie spały w przyczepce, zupełnie nieświadome deszczu i problemu przed jakim stanęliśmy - jak wepchnąć dość ciężką przyczepę w błocie...
Przed Gudhjem natrafiliśmy na małą hutę szkła, gdzie oprócz ręcznie wykonywanych małych i większych arcydzieł, trafiliśmy na pokaz dmuchania szkła.

Pokaz dość ciekawy, jednak szkoda że ktoś planując pokaz nie pomyślał o zamkniętym cyklu... tzn. od bryły do powstania czegoś... a tak pokaz skończył się na wykonania czegoś w rodzaju nieskończonego wazonu, po czym Pan schował go w piecu informując że dalsza obróbka będzie później (pewnie, na następnym pokazie za godzinę:) ).
Chwilę później słońce i pierwsza piaszczysta plaża jaką spotkaliśmy na Bornholmie... pusta zupełnie:) 
Na kąpiel było trochę za chłodno... ale na zbieranie kamieni i brodzenie na brzegu nie:)


Gudhjem - kolejne miasteczko portowe z mega pysznymi lodami!!! idąc główną ulicą w stronę portu - po lewej - trudno przegapić lodziarnię, a wstąpić na prawdę warto! (niestety nie zrobiłem zdjęcia witryny:( )

I oczywiści e- kolejny wiatrak:) Na wyspie nie jest ich aż tak wiele, jednak te co pozostały wyglądają malowniczo.

Przemieszczając się po miejscowości przyczepka często zamieniała się w wózek - bardzo wygodna funkcja przyczepki:)


Kategoria Wycieczki

Bornholm 1

  • DST 11.90km
  • Teren 11.90km
  • Czas 01:01
  • VAVG 11.70km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 162( 89%)
  • HRavg 152( 83%)
  • Kalorie 1000kcal
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 lipca 2016 | dodano: 07.09.2016


Trochę poczytaliśmy o Bornholmie jako o miejscu spokojnym w sam raz na rodzinną wyprawę rowerami z dziećmi, więc postanowiliśmy w tym roku zrealizować wyprawę. Dwoje dorosłych i dwójka dzieci (2 i 5 lat)... okupiliśmy przyczepkę dla dwójki dzieci z uwzględnieniem największej możliwej przestrzeni bagażowej, plus sakwy na drugim rowerze - jakoś powinniśmy się zmieścić:)
Początkowo planowaliśmy zabrać rower dla starszej córki i podpiąć go na dyszlu do drugiego roweru, bo samodzielnie było by bez szans na to by przejechała tak długie dystanse, jednak odeszliśmy od tego pomysłu i w sumie dobrze - trochę jednak na to za wcześniej.
Z Warszawy do Kołobrzegu jest ponad 500 km, czyli 6-7 godzin jazdy, więc początkowo chcieliśmy przyjechać dzień wcześniej, żeby nie być zmęczonym podróżą... ale... sierpień środek sezonu - wynajęcie pokoju na jedną noc w Kołobrzegu i okolicy graniczy z cudem... więc może kemping - w sumie mamy namiot na wyprawę:) ale jak pomyśleliśmy o której trzeba byłoby wstać, by zwinąć namiot i stawić się na 6 w przystani, stwierdziliśmy, że jest to nierealne... tak więc padło na nocny rajd samochodem przez pół Polski.
Ufff... jakoś się udało i stawiliśmy się parę minut po 6 w przystani:)
Załadunek promu odbył się sprawnie i siedzimy na promie... przed nami 4 godziny rejsu:)
Wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że my z żona umordowani przejazdem, a dzieci wyspane i pełne energii:) pierwsze pół godziny rejs był atrakcją, dzieci zwiedziły cały prom, pogoda super wiec pokład, pod pokładem wszystko zostało zbadane i co dalej? Jak w Shreku - daleko jeszcze? cmok? a było daleko...
Po dłuuugich 4 godzinach wreszcie wylądowaliśmy na Bornholmie! szybka reorganizacja rowerów, bagażu i ludzi, szybki wypad do marketu po zaopatrzenie i w drogę!

I znów podobny problem jak na promie:( dzieci wynudziły się na promie więc energia je rozpiera a tu trzeba siadać do przyczepki. W domu i na próbnych wypadach doskonale organizowały sobie przestrzeń przyczepki i było super, ale teraz mała przestrzeń i znów siedzenie... łatwo nie było:( Na pierwszy dzień przewidzieliśmy przejazd do pierwszego pola namiotowego:) W zasadzie nie mieliśmy żadnych planów co do kierunku objechania wyspy, więc czy w lewo, czy w prawo odbyło się trochę za pomocą losowania:)
Wybraliśmy kierunek Svaneke - na mapie zaznaczone dwa pola namiotowe. Po drodze poczułem trochę zawodu, co do organizacji tras rowerowych, bo okazało się, o ile trasa jest dość dobrze zorganizowana to nie jedziemy oddzielna trasą dla rowerów, tylko wydzielonym pasem po jezdni... jak się okazało - był w tym sens:) Ruch samochodowy na Bornholmie jest stosunkowo nie duży, a w dodatku kierowcy uważają na rowerzystów i nie stanowi to takiego problemu jak w Polsce.

Bornholm opisywany jest jako względnie płaski... no cóż - nie jechaliśmy linią brzegową, a w dodatku ja miałem podczepioną przyczepkę wyładowaną dziećmi:) i bagażem, a małżonka upchane sakwy... ponieważ wyjechaliśmy bez wcześniejszego przygotowania kondycyjnego, pierwsze kilometry nie należały do najłatwiejszych:(
Krajobraz super i gdyby nie architektura, nie odbiegałby od Polskiego wybrzeża. A architektura na Bornholmie jest zdecydowanie odmienna niż w Polsce.

Niskie domki, wszystkie kolorowo pomalowane, wąskie uliczki, rzadko spotykani mieszkańcy, nieliczni turyści, a praktycznie w każdej miejscowości nadbrzeże portowe, które najczęściej równoznaczne jest z centrum miejscowości.
Dojazd do Svaneke nie zajął nam dużo czasu, ale ze względu na to, że dość późno wystartowaliśmy i dodatkowo byliśmy trochę zmęczeni z przyjemnością powitaliśmy oznaczenie że jesteśmy już na miejscu:)
W przewodniku zaznaczone były dwa pola namiotowe, na początku i na końcu miejscowości, więc strategicznie postanowiliśmy wybrać to drugie... Jak się okazało trochę pechowo, bo było zamknięte:(
Tak więc ponieważ tego dnia nie planowaliśmy dalszej jazdy do Gudhjem, pozostało nam wrócić na początek miejscowości i tam rozbić namiot.
Pole campingowe w stosunku do Polskiego standardu były miłym zaskoczeniem. Dobrze zorganizowane, w pełni wyposażone kuchnie, czyste łazienki i prysznice... po prostu Europa:)
Turystów w tym roku nie było wielu, może ze względu na stosunkowo deszczowe lato? a może na Bornholmie tak jest... w każdym razie mimo stosunkowo dużej ilości kamperów ze Skandynawii i Niemiec miejsca na polu było dużo, a w samej miejscowości nie czuć było sezonowego najazdu - znów zupełnie inaczej niż w Polsce, gdzie każde tego typu miejsce nad morzem jest wręcz oblegane.
Zaskakujące były dla mnie przydomowe "stoiska" samoobsługowe, gdzie można było kupić owoce, warzywa, czasem rzeczy z wyprzedaży garażowej... nikt nie stał i nie sprzedawał - po prostu stała skarbonka:)

Dzień obfitował we wrażenia i oczywiście nie obyło się bez deszczu... na szczęście spadł on podczas obiadu:)

Koniec dnia - mała latarnia morska w pobliżu campingu.


Kategoria Wycieczki

Poranny wyjazd

  • DST 9.41km
  • Teren 9.41km
  • Czas 01:09
  • VAVG 8.18km/h
  • VMAX 29.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 161( 88%)
  • HRavg 152( 83%)
  • Kalorie 700kcal
  • Podjazdy 161m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 lipca 2016 | dodano: 07.09.2016


Kategoria Wycieczki

Roztocze 2

  • DST 33.66km
  • Teren 33.66km
  • Czas 03:42
  • VAVG 9.10km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 164( 90%)
  • HRavg 150( 82%)
  • Kalorie 1256kcal
  • Podjazdy 326m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 czerwca 2015 | dodano: 07.06.2015

Lipowiec - Szczebrzeszyn - Lipowiec

Drugi dzień pętli po Roztoczu.
Teren dość trudny, zwłaszcza jeśli komuś brak kondycji:(
Trafiliśmy na dwa dość trudne podjazdy... jeden korytem wyschniętej (nie do końca) rzeki, czyli kamienie, błoto gałęzie itp... czyli skończyło się prowadzeniem roweru, a nie jazdą na nim. na górze znaleźliśmy tabliczkę kierunkową "MTB", z tym, ze trasa prowadziła w dół a nie pod górę:)


Drugi podjazd był z Bagna w kierunku Lipowca - długo pod górę malowniczym wąwozem. Podjechać mi się udało, ale skończyło się zadyszką:) Pulsometr padł mi poprzedniego dnia, więc nawet nie byłem w stanie ocenić efektywność jazdy.


Kategoria Wycieczki

Roztocze 1

  • DST 40.53km
  • Teren 40.53km
  • Czas 05:07
  • VAVG 7.92km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 163( 90%)
  • HRavg 152( 83%)
  • Kalorie 1518kcal
  • Podjazdy 420m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 czerwca 2015 | dodano: 07.06.2015

Lipowiec - Zwierzyniec - Lipowiec

Wyjazd w Roztocze - większa ekipą - z córka w foteliku.

Malowniczo... trochę podjazdów w piachu...


Kategoria Wycieczki

Kabaty

  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 6.90km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 160( 88%)
  • HRavg 144( 79%)
  • Kalorie 399kcal
  • Podjazdy 102m
  • Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 maja 2015 | dodano: 07.06.2015

W ramach testów wykonaliśmy próbną przejazd z przyczepką rowerową CROOZER PLUS FOR 2... kilka słów podsumowania w dziale "trudne wybory sprzętowe"




Kategoria Wycieczki

Włochy - Łazienki - Włochy

  • DST 18.60km
  • Teren 18.60km
  • Czas 01:16
  • VAVG 14.68km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 160( 88%)
  • HRavg 144( 79%)
  • Kalorie 630kcal
  • Podjazdy 102m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 maja 2015 | dodano: 07.06.2015

Krótka przejażdżka z córką w foteliku:)

Pasażerka w drodze powrotne ucięła sobie drzemkę:)



Kategoria Wycieczki