Trudne wybory... sprzętowe...
Dystans całkowity: | 199.78 km (w terenie 199.78 km; 100.00%) |
Czas w ruchu: | 10:38 |
Średnia prędkość: | 18.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.65 km/h |
Suma podjazdów: | 2494 m |
Maks. tętno maksymalne: | 180 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 168 (92 %) |
Suma kalorii: | 11818 kcal |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 24.97 km i 1h 19m |
Więcej statystyk |
S908 Smart Band GPS ostateczny opis
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakiś czas temu opisałem pierwsze wrażenia z korzystania z S908...
S908 Smart Band GPS w praktyce - http://dabek5.bikestats.pl/1640705,S908-Smart-Band...
A teraz po miesięcznym korzystaniu z urządzenia czas na podsumowanie...
Samo urządzenie w swojej konstrukcji nie odbiega od drogich, zaawansowanych technicznie modeli, jednak jego dokładność, a co za tym idzie funkcjonalność pozostawia wiele do życzenia...
1. Dokładność pomiaru - kilka razy podczas przejazdów korzystałem z opaski, a jednocześnie z prostego pulsometru Polar i niestety to co pokazuje opaska różni się diametralnie. Zdecydowanie bardziej jestem skłony uwierzyć w pomiar pulsometru, tak więc śmiało można powiedzieć, że wartość pomiaru S908 jest żadna. Coś tam mierzy, zapisuje wykresy tętna w ciągu dnia i podczas treningu i od biedy daje to jakiś pogląd na naszą aktywność, jednak w związku z niedokładnością pomiarów - w żadnym wypadku niewiele nam powie
2. GPS - funkcja działa bez zarzutu, jednak jeśli w trakcie treningu opaska nie jest połączona ze smartfonem, nie dostaniemy nawet wykresu. Co dziwniejsze, wchodząc w historie opaski - widać podsumowanie treningu, w postaci np. przejechanych kilometrów, jednak dlaczego nie potrafi tego przerzucić do telefonu? nie wiem... Jest to zaskakujące, bo trasa nie rysuje się na bieżąco, a jej zapis możemy podejrzeć dopiero po zakończeniu treningu... ale tak jak pisałem wcześniej i tak poza kreską na mapie - nic więcej nie dostajemy.
3. Aplikacja HR Plus - poziom tej aplikacji pozostawia wiele do życzenia. Ubogie dane, zapisywane są jedynie wówczas gdy S908 jest w zasięgu telefonu, z drugiej strony jeśli pomiar tętna jest niedokładny, zgromadzone w niej dane są nam do niczego nieprzydatne.
Przed zakupem oglądałem filmy na YouTube, jak to klienci po wyjęciu z pudełka prezentują możliwości Smart Band-a... nie wiem kto i w jakim celu kręci te filmiki, bo chyba na żadnym z nich nie ma mowy o przydatności rejestrowanych danych... patrząc na to z drugiej strony - opaska coś tam mierzy i coś tam wrysowuje w mapę z GPSa, więc można by powiedzieć - spełnia swoje funkcje, niestety - poziom zapisanych danych do niczego absolutnie nie może nam posłużyć:(
Można uznać, że S908 to zegarek z funkcją rejestracji, przy czym raczej poważnie nie tratowałbym danych jakie rejestruje... ogólnie mówiąc - urządzenie to, to wyrzucone pieniądze w błoto...
Kategoria Chinese Torture, Trudne wybory... sprzętowe..., Rowerowe przemyślenia:)
Wheeler Eagle 20 - nieprzyjemne pożegnanie z marką
-
Sprzęt Wheeler Eagle 20
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ubiegłym roku dane było mi wymienić zniszczoną ramę karbonową MBIKE, na ramę marki Wheeler Eagle 20.
Ramę kupiłem na Allegro, gwarancją producenta... tu warto napisać, że w gwarancji jest zapis o tym że udzielona gwarancja udzielana jest jedynie pierwszemu kupującemu, co w skrócie oznacza, że nie ma czegoś takiego jak przeniesienie praw gwarancyjnych na kolejnych nabywców...
Po przejechaniu 572 km okazało się, że z tylnego haka odpadła blaszka, a koło zaczęło się wrzynać w karbonową ramę. Koło było po generalnym remoncie - wymieniona ośka, wszystkie łożyska, oraz bębenek, przy czym było całkowicie sprawne, czyli kręciło się a oś stała w miejscu...
Na dzień dobry firmowy serwis Wheelera w Wiązownej zaprzeczył, jakoby w tym miejscu była jakakolwiek blaszka... hm... trzyma w ręku blaszkę i patrzę na miejsce z którego odpadła - a oni twierdzą, że nic tam nie powinno być... jak widać nawet nie maja pojęcia czym handlują... ewidentnie (widać na zdjęciu) brak tego elementu nie wpływa dobrze na ramę, koło wchodzi w ramę!
Oczywiście poprosili o skan gwarancji i paragonu.... przesłałem skan i zadałem pytanie - czy mam przywieźć zepsuta ramę, czy cały rower. Pytanie było natury praktycznej - jako, że nie chciałem się pozbywać zupełnie roweru (sezon właśnie się zaczynał), najchętniej oddał bym ramę, a osprzęt przełożył na inną ramę...
No i tu zaczęły się schody... bo wyszło, że rower, a w zasadzie rama nie posiada oryginalnych komponentów... wysłałem zatem zestawienie - co i na co zostało zmienione, bo przecież każdy z elementów roweru jest wymienny, począwszy od kół, amortyzatora, hamulców, czy przerzutek. Każdy z elementów zamontowanych na rowerze był kompatybilny z tym zdemontowanym, przy czym czasem był innej firmy, lub kilka klas wyżej... nie sądziłem, że może to stanowić jakiś problem, w końcu do roweru nie wstawiłem kół 29 zamiast 26, ani nie zamontowałem siodełka zamiast kierownicy. Logiczne było dla mnie, że skoro mogę wymieć dętkę i oponę, to również mogę np. wymieć koło, amortyzator czy hamulce...
Padło więc pytanie - czy zmian dokonał autoryzowany serwis... otóż nie, zmian dokonał zaprzyjaźniony serwis, posiadający autoryzację innych producentów, zresztą ramę kupiłem od handlarza gołą i nieużywaną... no i tu jest pis pogrzebany!!! Jak to - zmian nie dokonał autoryzowany serwis??? Przecież to wiąże się z utratą gwarancji!!!
Zasięgnąłem porady w UOKiK gdzie powiedziano mi, że rama jako taka podlega rękojmi producenta, nawet jeśli zmian przy nim nie dokonał autoryzowany serwis, ale była użytkowana zgodnie z przeznaczeniem... no cóż - nie jeździłem na niej zamiast sanek - więc chyba była użytkowana zgodnie z przeznaczeniem. Przesłałem opinię do serwisu Wheelera i otrzymałem telefonicznie informację: Proszę przywieźć rower, tutaj chodzi głównie o to by sprawdzić, czy zmian dokonano w sposób prawidłowy!
Rower został dokładnie sprawdzony, czy zgodnie z instrukcją zachowane zostały wszystkie parametry związane z dokręceniem podzespołów. Paradoksalnie w instrukcji napisane jest, że tylne koło powinno być dokręcone z siłą 17 Nm, co w cale nie jest takie proste, bo na zwykłym zacisku samozamykanym nie da się określić momentu siły, a sprzedawane zaciski na klucz imbusowy jeśli już to mają informację, że maksymalny moment dokręcenia to 8-9 Nm, więc dochodząc do 11-13 Nm po prostu się urywa gwint!!! Tak więc nie mogąc osiągnąć tak dużej siły dokręcenia - tylne koło zostało dokręcone znacznie poniżej wartości z instrukcji.
Rower zawiozłem - licząc na rzetelną weryfikację...
Tu popełniłem poważny błąd - bo powinienem zażądać sprawdzenie przy mnie... nie zrobiłem tego i dostałem po jakimś czasie odpowiedź z serwisu: 1. zmian dokonał nieautoryzowany serwis (brak wpisów w książce serwisowej) 2. nie zachowane zostały momenty przewidziane w instrukcji (zbyt silne dokręcenie podzespołów).
Poprosiłem serwis o 1. podanie w których miejscach stwierdzono niewłaściwy montaż 2. podanie typu klucza, oraz dokument potwierdzający jego kalibracje.
Mimo telefonicznie składanych próśb, oraz mailowo - cisza...
W zasadzie miałem dwa wyjścia - iść z rama do sądu, albo odpuścić temat, uznając że markę Wheeler, jak i ich autoryzowany serwis za bandę naciągaczy i oszustów!
W sumie szkoda - rama nie wyglądał źle, ale jak widać, mimo informacji na stronie o zachowaniu najwyższych standardów produkcji, najnowszej technologii wykonania itd. itp. .... firma nie stara się pomóc klientom, a jedynie ich spławić...
Co dziwne - na Polskim rynku marka Wheeler jest rozpoznawalna, chociaż mało kto wyraża się o niej pozytywnie w kontekście rowerów z ostatniej dekady, chociaż nie spotkałem użytkowników sprzętu za 24 tysiące. W moim odczuciu - jeśli firma nie dba o klientów z niższych półek, to chyba nie zaryzykowałbym zakupu sprzętu tej firmy za żadne pieniądze.
Ramę właśnie naprawiłem (rękami szwagra) i będzie jeździła, jednak usunę z niej wszelkie oznakowania firmy i nie będę się afiszował, marką - bo popularyzowanie jej - to strata czasu i pieniędzy!
Kategoria Auto-naprawa, Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...
Naterki - Naglady - Giedajty - Naterki - ICE SPIKER PRO
-
DST
28.80km
-
Teren
28.80km
-
Czas
01:42
-
VAVG
16.94km/h
-
VMAX
33.60km/h
-
Temperatura
-5.0°C
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
160( 88%)
-
Kalorie 1300kcal
-
Podjazdy
620m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
śniegu nie napadało więcej... ale mróz nadal ładnie trzyma, więc jedzie się dobrze:)
Na pokładzie nowe metaliczne klocki Shimano... poprzednie żywiczne z tyłu strasznie szybko się starły. Siła hamowania nieznacznie się poprawiła, ale czy piszczą mnie? Zobaczymy w bardziej mokrych warunkach:)
Ponadto założyłem dziś nowe skarpetki FORCE FREEZEN (niby z większą zawartością MERINO) i ROGELLI TECH-04 softshell+neopre (zastępując stare ROGELLI neoprenowe)... na początku wydawało się, że jest cieplej... ale po 15 km i tak zaczęły mi marznąć palce u nóg:( Może w przyszłym sezonie zimowym, trzeba będzie pokusić się na zimowe buty pod SPD. Ochraniacze są ok w przypadku błota i deszczu - chociaż pierwsze zejście z roweru i przez podeszwę SPD i tak potrafi dostać się woda:( nie mniej jednak dobrze chronią buty przed zabrudzeniem i powodują, że z przewiewnych letnich butów, te stają się dużo bardziej użyteczne zimą. Teoria oczywiście jest taka, że najwięcej zimna dostaje się przez bloki, ale jakoś przyzwyczaiłem się do jazdy z wpiętymi pedałami i ciężko mi z tego zrezygnować.
Na ręce (a właściwie na łokcie założyłem rękawki MikeSport SUPERROUBAIX... zdecydowanie są cieplejsze niż dotychczasowe Decathlon, nie wiem jednak po co ktoś zamontował odblaski na węższej części, przez co przy zakładaniu rękawki wydają się być strasznie sztywne:( Denerwujące są też metki, które trudno usunąć, nie rozumiem mani wszywania tak mocno takich elementów, przecież i tak po pierwszym praniu przestaje się zwracać uwagę na zalecenia odnośnie prania:(
Kategoria Wycieczki, Trudne wybory... sprzętowe...
ROCKBROS - ochraniacze na buty
ROCKBROS - ochraniacze na buty
W poszukiwaniu ochraniaczy na porę deszczową i śnieżną, znalazłem na AliEx produkt firmy ROCKBROS... wcześniej kupowane produkty tej marki nie były złe, więc pomyślałem - zamówię... zdjęcie ze strony sprzedawcy
zdjęcie rzeczywiste produktu
Produkt wygląda jak na zdjęciu, ale pierwsze spostrzeżenia - słaby suwak i brak zapinającego rzepa na górze (co dodatkowo naraża suwak na szybsze zepsucie)... ale dobrze - sprawdzimy w terenie:)
Ochraniacz jest mocno elastyczny i bardzo dobrze opina but, ale jednocześnie nie ściąga się tak by krępować stopę..
Niestety, napięty materiał okazał się bardzo nietrwały, dwa wyjazdy w teren, czyi około 60 km i już dziura.
Kolejne wyjazdy pokazały, że wierzchnia warstwa materiału zaczyna się rozłazić na podbiciu... trochę za szybko - nawet jak na produkt za 11$.
Później zauważyłem, że w miejscach szycia pojawiają się małe dziurki, a w dalszej ekstrapolacji rozlazł się suwak.
W ochraniaczach łącznie zrobiłem może 250 km, co jest zdecydowanie za mało... w bardzo podobnych ochraniaczach firmy Lixanda zrobiłem już prawie 1000...
Zaletą opisywanych ochraniaczy jest nieprzemakalność - woda po nich po prostu spływa, a także łatwość czyszczenia, bo po powrocie z trasy, bez względu na ich stopień zabłocenia wystarczyło przetrzeć szmatką lub szczotką i wyglądają czysto... Szkoda jednak że sa tak nietrwałe...
Kategoria Chinese Torture, Trudne wybory... sprzętowe...
Naterk - Sząbruk - Tomaszkowo - Naterki - ICE SPIKER PRO
-
DST
20.10km
-
Teren
20.10km
-
Czas
01:12
-
VAVG
16.75km/h
-
VMAX
36.70km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
160( 88%)
-
Kalorie 1100kcal
-
Podjazdy
180m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mała zmiana w ogumieniu i znów ta sama trasa... dziś grunt lekko zmrożony, kałuże zamienił się w błoto, ale na trodze dużo oblodzonych odcinków.
Zima zaskoczyła w tym roku nie tylko drogowców... mnie również i trochę za późno podjąłem decyzje o zakupie zimowego ogumienia. Wcześniej gdy jeździłem głównie po mieście nie widziałem nawet sensu opon z kolcami, ale po ostatnich przejazdach po oblodzonych leśnych drogach, zmieniłem zdanie...
Wybór padł na ICE SPIKER PRO 26x2,35 Evolution SS TL-E zwijana...
Opona przy zakładaniu sprawia wrażenie dość sztywnej i nawet przez chwilę zastanawiałem się, czy wejdzie na moje obręcze, a tym bardziej w ramę. Z przodu musiałem zdemontować błotnik, a z tyłu opona weszła na styk (z odpowiednim marginesem).
Klocek na oponie dość wysoki i nie ukierunkowany.
Wrażenia z pierwszego przejazdu:
Hałas...
Asfalt - opona trzeszczy jakbym jechał po żwirze, ale to nic w porównaniu przekroczenia 20 km/h, a po przekroczeniu 30 km/h hałas jest niczym pikujacy samolot ZERO w misji kamikadze...
Droga szutrowa - hałas jest nieznacznie większy, w stosunku do opon bez kolców
Droga gruntowa - jeśli droga jest zmrożona, opona hałasuje podobnie do jazdy po szutrze, natomiast jadąc po błocie lub miękkiej drodze, tylko od czasu do czasu słychać głuche trzaśnięcie (niczym trzaskające drzewo w ogniu)
Toczenie
Asfalt - ze względu na wysoki klocek i kolce, oraz wagę opony (około 850 g według producenta), ciężko jest rozpędzić oponę, ale jak już nam się to uda, sunie gładko. Przez chwilę zastanawiałem się, czy kolce nie będą się ślizgać po asfalcie... ale przecież asfalt to nie szkło, więc opona trzyma się świetnie, a kształt bieżnika pozwala śmiało wchodzić w dość ciasne zakręty - bez ryzyka uślizgu
Droga szutrowa - opona ze względu na wysoki bieżnik wymaga więcej pracy, żeby ją rozpędzić, ale za to trzyma się dobrze toru jazdy
Droga
gruntowa - na zmrożonej jedzie się jak po asfalcie na letnich gumach, ale na błotnistych odcinkach była jak sklejona z podłożem. Niedogodności związane z kiepskim toczeniem, niweluje trochę fakt, że opona pewnie wgryza się w grunt, dobrze też wyjeżdża z kolein, a także mocno trzyma się bocznymi klockami przy trawersie.
Zrobiłem tylko 20 km, ale po drodze mam testowe odcinki o bardzo zróżnicowanym charakterze i pierwsze wrażenie było takie, że mam zdecydowanie za mało siły by rozpędzać taką oponę, ale jeśli chodzi o tor jazdy, to opona trzyma się drogi znakomicie. Poprzedni zestaw opon (Nobby Nic i Racing Ralph) miał wiele uślizgów, a grunt był zdecydowanie mniej zmrożony. Chyba tylko raz, w głębszym śniegu tylne koło wykonało ćwierć obrotu, zanim złapało przyczepność, ale poza tą jedną sytuacją rower jest stabilny - a chyba po to opona została skonstruowana.
Opona zdecydowanie nie nadaje się do niedzielnych przejażdżek ze znajomymi, bo szansa na konwersacje przy takim hałasie jest znikoma.
Na zdjęciu XKing i ICE SPIKER
Kategoria Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe..., Wycieczki
Obudowy IP do telefonów - AliExpress
Szukałem ostatnio jakiejś alternatywy do torby na ramę, w której do tej pory woziłem nawigację/telefon... i znalazłem na AliExpress dwa ciekawe rozwiązania - oparte na tej samej zasadzie - skręcana metalowa ramka, a telefon wewnątrz umieszczony w gumowym wyłożeniu.
- SWEES - IPX3, Gorilla Glass - koszt około 10-15$ - zakupiony do Galaxy S3
zdjęcia ze strony sprzedawcy
- LOVE MEI - IPX6, Gorilla Glass - koszt około 20-30$ - zakupiony do Galaxy A5 (sam telefon według producenta ma IP68)
zdjęcia ze strony sprzedawcy
dla przypomnienia
3
ochrona przed natryskiwaniem wodą pod dowolnym kątem do 60° od pionu z każdej strony
6
ochrona przed silną strugą wody (100 l/min) laną na obudowę z dowolnej strony
8
ochrona przed skutkami ciągłego zanurzenia w wodzie (obudowa ciągle
zanurzona w wodzie, w warunkach uzgodnionych między producentem i
użytkownikiem, lecz surowszych niż według cyfry 7)
Nie wiem jak określili IP obaj producenci, bo obie konstrukcje są z pozoru takie same.
Sama konstrukcja pokrowca rzeczywiście świetnie chroni telefon przed uderzeniami, i jest duża szansa że chroni również przed pyłem i wodą (chociaż tutaj trudno w pełni zaufać).
Obsługa obu telefonów (jeśli chodzi o ekran) jest doskonała, w SWEES dla S3 jest problem z bocznymi dolnymi przyciskami, a także z dostępem do górnego paska z narzędziami systemu Android - szybka powinna być parę milimetrów dłuższa (nie ma tego problemu w innych modelach telefonu).
zdjecie ze strony sprzedawcy
Jeśli chodzi o ochronę telefonu - pokrowiec jest niezłym rozwiązaniem, mimo, że skręcanie go i rozkręcanie może być uciążliwe. Dla obniżenia wagi tylna część obudowy ma wycięcie, tak że częściowo ochronę daje guma - szkoda bo nie pozwala to na przyklejenie uchwytu na stałe...
Jeśli chodzi o odporność na wodę - mam wrażenie, że torebka strunowa IKEA daje lepszą ochronę:)
Kategoria Trudne wybory... sprzętowe..., Rowerowe przemyślenia:), Chinese Torture
S908 Smart Band GPS w praktyce
Smart Band GPS...
Coraz więcej znajomych łazi z wynalazkiem pt. Smart Band, których obecnie na
rynku jest cała masa...począwszy od tych za 70 pln ceny potrafią dojść do 1.000
pln.
W zasadzie założyłem, że nie chcę wydać więcej niż 150 pln, ładowanie musi być
przez port a nie wtyczkę i że powinien mieć GPS... no i jeszcze pasek normalny
a nie na zapinkę:)
fot ze strony sprzedawcy
Podejrzewam, że funkcjonalność takiego sprzętu od pewnej kwoty rośnie, nie
mniej jednak w sprzęcie za 150 pln jest zdecydowanie za mało informacji..
W zasadzie sama opaska jest OK. Sprawia solidne wrażenie, dobrze trzyma się
nadgarstka, jest stosunkowo prosta w obsłudze i dość czytelna... gorzej jest z
oprogramowaniem na Androida, bo pomimo parametrów jakie daje opaska, aplikacja
niewiele potrafi z nich skorzystać (HPlus Watch)
Zacznijmy od pozytywów...
GPS - pierwszy test - jazda w lesie - drogę wrysował poprawnie, a odległość
podał jak odpalone w tym samym czasie aplikacje w telefonie... i tu pierwszy
zgrzyt, bo owszem wrysował trasę którą można prześledzić na mapie Google na
telefonie, ale poza tym podał jedynie całkowitą odległość, czas przejazdu i
średnią prędkość (w przypadku powtarzalnych okrążeń - można uzyskać też ich
ilość). Śladu trasy nie da się wyeksportować do GPX, nie podaje też żadnych
innych statystyk z trasy - np max prędkość, prędkość na poszczególnych
odcinkach itp. a przecież takie dane podaje już nawet mało ceniona przez
rowerzystów aplikacja Endomondo...
Strefy tętna - w opasce można ustawić parametry użytkownika (wiek, wzrost,
waga) oraz strefy tętna w jakich chcemy by opaska wibrowała, a w zamian
dostajemy podsumowanie w postaci ilości spalonych kalorii (wydaje się mało
wiarygodne) i mało precyzyjne graficzne zestawienie pulsu. Paradoksalnie
włączenie treningu wyłącza wykres pulsu z dziennego wykresu (może to
przypadek).
Użytkowo... jadąc w nocy, mając opaskę pod rękawem w żaden sposób nie można
kontrolować czy wibracja dotyczy wejścia czy wyjścia ze strefy tętna (inaczej
może być latem w ciągu dnia). Bateria podobno wytrzymuje 6 godzin używania z
GPS - i może tak jest dziś w ciągu godziny zeszła mi jedna kreska:). Można
powiedzieć, że opaska Smart Band ma ten plus w stosunku do pulsometru, że nie
posiada opaski piersiowej, nie jest to jednak zaleta, bo oznacza to tyle, że
zawsze musi być na nadgarstku i nie możemy jej zaczepić na kierownicy czy
chociażby na rękawie kurtki.
S908 Smart Band GPS wydaje się być dobrym urządzeniem jak za ta kwotę... jednak zdecydowanie jej ograniczeniem jest towarzyszące oprogramowanie HPlus Watch, które jest nie tylko toporne, to jeszcze dodatkowo praktycznie nic nie robi z pobranymi danymi z jakie otrzymuje z opaski... obawiam się, że małe są szanse na zmianę, w tym zakresie bo pojawia się tu konflikt interesów - producentom telefonów zależy na promowaniu własnych opasek sprzężonych zapewne dużo lepiej z telefonami.
Z ciekawostek dotyczących HPlus - nie można w nim wybrać języka, więc z automatu instaluje się tłumaczona wersja... w jaki sposób - widać na zdjęciu poniżej
podsumowanie po dłuższym czasie http://dabek5.bikestats.pl/1649953,S908-Smart-Band...
Kategoria Trudne wybory... sprzętowe..., Rowerowe przemyślenia:), Chinese Torture
Formula 1/RX vs ...?
Wczoraj zamiast jeździć postanowiłem zrobić porządek z hamulcami. Niestety odpowietrzenie i czyszczenie tłoków na niewiele się zdało. Formula nie działa jak powinna:( Spróbuje jeszcze je rozebrać, spuścić DOTa i wykąpać zaciski w benzynie, ale nie wróżę im świetlanej przyszłości:(
Ponieważ RedBull obecnie "stoi na kołkach" - rozebrałem go i zdjąłem farbę z ramy, to w postanowiłem założyć z niego hamulce (stare SLX) do MBIKE.
SLXy mimo, że kupione jako używane razem ze STIFFEE, sprawują się bardzo dobrze, ale i tak potrzebuję docelowy zestaw do ULTIMATE. Początkowo myślałem o MAGURZE Julie - koszt używanych na Allegro waha się od 100 do 300 pln... ale stwierdziłem, że chyba wolę zainwestować w nowe hamulce, zamiast liczyć że trafią mi się sprawne używki...
Mam mały dylemat miedzy Shimano XL m8000 a Magurą MT6... oba zestawy można obecnie kupić poniżej 750 pln, więc cena nie jest zabójcza. Jednak obawiam się co do materiałów użytych w Magurze, bo jakoś zastosowany Carbotecture w klamkach w celu obniżenia wagi mnie nie przekonuje... tak więc chyba pozostanę przy sprawdzonych XT.
Podsumowując dotychczasową przygodę z Formula, to śmiało mogę powiedzieć, że byłem z nich zadowolony.
W necie jest wiele negatywnych opinii o tych hamulcach, a mimo to nigdy mnie nie zawiodły... podobał mi się nie tylko wygląd tych hampli, ale i ergonomia klamek, a przede wszystkim siła hamowania:) Kilka razy po wywrotkach klamka była do prostowania, a mimo to bez większych wysiłków można było ja doprowadzić do pierwotnego kształtu i nie dawało to żadnych negatywnych rezultatów (zaleta aluminium:) ).
Niestety dużą wadą tego systemu jest prześwit między okładzinami zacisków, co powoduje bardzo dużą wrażliwość na lekkie skrzywienia tarczy. Mam wrażenie, że cierpią na tą dolegliwość wszystkie systemy zalane DOTem. W ten sposób tarcze, które w zaciskach RX ciężko było ustawić by nie biły, po włożeniu do SLX zachowują się doskonale...
Ciężko będzie mi się z nimi rozstać, bo przyzwyczaiłem się do ich obecności na kierownicy:)
Kategoria Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...
Łyżki Pedros
Początek tematu jest TU http://dabek5.bikestats.pl/1622715,zakupy-ALI-i-Al...
A teraz rozstrzygnięcie sprawy...
Napisałem maila z informacją o złamanej łyżce do sprzedawcy Republic Bikes... szybko dostałem odpowiedź, że wysłali mojego maila do dystrybutora Pol-Sport...
I jeszcze tego samego dnia dostałem odpowiedź, że uznano reklamacje i firma prosi o odesłanie łyżek!
To się nazywa - sprawne działanie!
Jak widać dla firmy Pedros hasło "dożywotnia gwarancja" nie jest pustym sloganem reklamowym!!!
Zdecydowanie polecam produkt, sprzedawcę i dystrybutora:)
Kategoria Auto-naprawa, Narzędziownia, Trudne wybory... sprzętowe..., Rowerowe przemyślenia:)
Zacisk tylnej piasty XLC
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
160( 88%)
-
Kalorie 1100kcal
Początek tematu jest TU http://dabek5.bikestats.pl/1622715,zakupy-ALI-i-Al...
A teraz rozstrzygnięcie urwanego zacisku tylnej piasty XLC...
Wysłałem maila do sprzedawcy z opisem sytuacji i zwrotnie dostałem informacje, że uszkodzenia mechaniczne nie podlegają gwarancji!
Cały czas zastanawiam się jak Pani (bo to jakaś pani rozstrzygała moje zgłoszenie) na podstawie fotki z komórki mogła to rozstrzygnąć?
Dodatkowo - taki zacisk, to jest po prostu śruba z nakrętkami - co oznacza, że uszkodzenie zawsze będzie mechaniczne - no chyba że będzie wada materiału.
Taki zacisk zakładamy w różnych warunkach... przecież nie zawsze rower znajduje się w warsztacie lub garażu z dostępem do masy kluczy i narzędzi... czasem zmieniamy koło w warunkach polowych i chyba w plecaku nikt z kluczem dynamometrycznym nie jeździ w plecaku.
Skoro w kontrolowanym środowisku nowy zacisk pęka... chyba poszukałbym innego producenta...
No ale do rzeczy...
Odpisałem Pani, potem Pani mi i zasadniczo zrobiło się nieprzyjemnie... Pani łaskawie stwierdziła, żebym odesłał a oni rozpatrzą czy to ja ukręciłem czy była to wina materiału... ciekawy jestem jak...
A w zasadzie - to nie jestem ciekawy - bo mogę założyć się, że nikt nie będzie robił żadnych ekspertyz...
Osobiście zacisku XLC - nie polecam, jak i również zakupów w firmie http:// lightsport . pl
Kategoria Auto-naprawa, Narzędziownia, Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...