Wycieczki
Dystans całkowity: | 26753.94 km (w terenie 26679.28 km; 99.72%) |
Czas w ruchu: | 1368:27 |
Średnia prędkość: | 19.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 536.60 km/h |
Suma podjazdów: | 173466 m |
Maks. tętno maksymalne: | 192 (106 %) |
Maks. tętno średnie: | 175 (106 %) |
Suma kalorii: | 1131136 kcal |
Liczba aktywności: | 742 |
Średnio na aktywność: | 36.06 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
Warszawa - Służew, Powsin, Kabaty, Ursynów, Służew
-
DST
32.00km
-
Teren
32.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
19.20km/h
-
VMAX
35.30km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
160( 88%)
-
HRavg
133( 73%)
-
Kalorie 1013kcal
-
Podjazdy
152m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spokojna przejażdżka stałą trasą... końcówka w deszczu, na szczęście nie za obfitym:)
Endomondo tym razem znów nawaliło... tym razem z mojej winy:( przy zatrzymaniu wcisnąłem pauzę, a wystartowałem jakieś 14 km dalej...
VDO chyba zwariowało... pokazywało jakieś dziwne odczyty w kadencji i średnia wyszła 121, a maks 188. Tyle to nawet bez obciążenia nie robię:(
Kategoria Wycieczki
Warszawa - Służew, Ursynów, Kabaty, Ursynów, Służew
-
DST
44.60km
-
Teren
44.60km
-
Czas
02:09
-
VAVG
20.74km/h
-
VMAX
33.40km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 1776kcal
-
Podjazdy
172m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorna wycieczka po okolicy:)
W okolicy zabudowanej, czyli Ursynowie trudno utrzymać średnia prędkość, a tym bardziej tętno.
W lesie mało ludzi ale komarów za to dostatek. Zatrzymałem się na chwile, żeby zmienić baterie w latarce i myślałem, że zjedzą mnie żywcem.
Moje obserwacje ludzi jeżdżących bez oświetlenia po lesie trwają dalej:) dzis widziałem jak jeden z rowerzystów na zakręcie, jadąc po szerokim łuku władował się w ławkę na poboczu... hm... ciekawy jestem, czy dało mu to coś do myślenia...
Endomondo zdechło na 35 km... Lumia naładowana do połowy, mimo że z wygaszonym wyświetlaczem nie wytrzymała dwóch godzin:(
Kadencja średnia 66, max 99
Kategoria Wycieczki
Warszawa - Służew, Ursynów, Kabaty, Ursynów, Służew
-
DST
42.77km
-
Teren
42.77km
-
Czas
02:05
-
VAVG
20.53km/h
-
VMAX
33.87km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
160( 88%)
-
HRavg
138( 76%)
-
Kalorie 1816kcal
-
Podjazdy
141m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od jakiegoś czasu próbowałem wstać wcześniej rano, żeby jeździć na rowerze przed pracą... bez skutecznie:(
Ale wreszcie przyszedł week w którym nie miałem szkoły i udało mi się!
O 6 rano, świetna pogoda, przyjemna temperatura... po prostu nic dodać nic ująć:)
Tradycyjnie - w stronę Kabat i tam kilka kółek.
Ogólnie ścieżki twarde, chociaż dwa razy głębokie błoto, z które cudem udało mi się wyjechać bez zsiadania z roweru.
Ludzi mało, a jeśli już to biegacze.
Na Polance Grillowej przygotowywana była jakaś impreza... wyznaczone taśma tory, uprzątnięty chrust z polanki. Po samochodzie AirBike sądząc - impreza mogła być rowerowa:) Myślę, że miłośnicy sobotniego grilla w Kabatach mogli się poczuć zawiedzeni.
Z moja kondycją i wytrzymałością nadal fatalnie, ale czego się spodziewać w drugim wypadzie w tym roku...
W Yellow Kacher zdziwiłem się, że automat do mycia nie pobiera złotówek, a rozmienić można tylko banknoty.
Nie po raz pierwszy miałem problem z Endomondo... chyba mam ustawiony autostop, bo po tym jak się zatrzymałem na chwile, zapis trasy mi się urwał:(
Kategoria Wycieczki
Warszawa: Służew-Ursynów-Kabaty-Powsin-Służew
-
DST
37.00km
-
Teren
37.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
18.81km/h
-
VMAX
33.87km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
149( 82%)
-
HRavg
140( 77%)
-
Kalorie 1601kcal
-
Podjazdy
725m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Długo nie siedziałem na rowerze, wiec nie było łatwo... Pogoda ok, pod koniec jazdy trochę pokropiło. Świadom, że w lesie może być mokro postanowiłem chwilę pojeździć... no i rzeczywiście było mokro i grząsko... kilka razy na łukach czułem jak ucieka mi tył roweru, kilka razy też wpakowałem się w spore kałuże. Niestety wadą nocnej jazdy jest to, że nawet przy średniej prędkości przeszkody widać stosunkowo późno. Światło mam dość mocne, ale mimo to nie da się oświetlić całej ścieżki. Podziwiam odwagę tych co jeżdżą z minimalnym oświetleniem w takich warunkach, chyba że to rekreacja i rower się ledwo toczy - ale w takim razie po co pchać się do lasu? Trudno mi to zrozumieć.
Niestety przyzwyczaiłem się do nocnej jazdy z kolegą... i okazało się, że samemu w lesie jakoś nie czuje się komfortowo. Jak zwykle po którymś skręcie straciłem orientację gdzie jestem i chociaż w Kabatach nie ma to znaczenia, bo bo z każdego miejsca w 15-20 minut można wyjechać do cywilizacji, to miałem poczucie że nie wiem gdzie jestem. Rower hałasuje, więc nie słychać co się wokół dzieje, kilka razy drogę przebiegały mi zwierzęta - głównie sarny... czasem mijałem małe grupki lub pojedynczych rowerzystów, nie mniej jednak jaz_da nie była swobodna i przyjemna. Miło było zjechać do Powsina i wrócić okrężną drogą.
W Wilanowie spotkałem się z nową świecka tradycją - Wilanowskim Mostem Zakochanych:) Wygląda tandetnie, ale z tego co zauważyłem ludzie tam przychodzą żeby zrobić sobie zdjęcie - więc działa:)
Po drodze obowiązkowa myjnia, 5 zł ledwo starczyło by doczyścić rower... siebie już niestety nie potraktowałem Karcherem, a może trzeba było:) bo mimo że w taką pogodę mam błotniki (mało trendy), to błoto miałem nawet w spodniach:)
Cóż... miła wycieczka na rozruszanie po długim nic nierobieniu, chociaż przyznam że po pierwszych 20 km, w duchu łajałem się że tak długo dałem stać w kącie (a w zasadzie wisieć na suficie) rowerowi, bo teraz bolały mnie nogi kręgosłup i oczywiście tyłek!
Mam nadzieję, ze następny wypad nie będzie za pół roku:)
Kategoria Wycieczki
Test fotelika Polisport Wallaby
-
DST
64.43km
-
Teren
64.43km
-
Czas
03:30
-
VAVG
18.41km/h
-
VMAX
33.38km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
155( 85%)
-
HRavg
138( 76%)
-
Kalorie 1650kcal
-
Podjazdy
303m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadszedł czas, kiedy to na rower chcieliśmy pojechać z córką. Za mała jeszcze by jechać na swoim, tak więc pierwszy dylemat - fotelik czy przyczepka. Ten dylemat szybko udało się rozwiązać - padło na fotelik. Przyczepka ma wiele zalet, ale niestety dwie podstawowe wady - 1. jest duża i trzeba mieć miejsce na jej przechowywania, 2. na ścieżce rowerowej i szerokich polnych drogach nie ma z nią problemu, ale nie tylko w takie miejsca jeździmy rowerami...
Ofert fotelików jest dużo, a po odsianiu tych które nie pasują do mojego Mbika ze względu na brak bagażnika, nadal wybór jest bardzo szeroki.
Bardzo długo zastanawiałem się nad fotelikiem Weeride, mocowanym miedzy kierownicą a siodełkiem. Hasła typu - rodzic ma kontakt z dzieckiem, dziecko widzi trasę a nie tylko plecy rodzica - przemawiały do mnie bezspornie... i prawie już się zdecydowałem, gdy któregoś dnia widziałem taki zestaw na żywo. Dziecko, rzeczywiście widzi więcej, ale rodzic pedałował z szeroko rozstawionymi kolanami, co przy dłuższej jeździe raczej nie jest wygodne. Szybko wybiłem sobie z głowy pomysł takiego rozwiązania.
W pobliskim sklepie obejrzeliśmy kilka modeli różnych firm i oprócz naklejki z nazwami firm, wykończeniem i rzeczami mniej istotnymi, zwróciliśmy uwagę na możliwość odchylenia, fotelika w chwili gdy dziecko zaśnie, oraz możliwość położenia oparcia na czas transportu i przechowywania go w domu.
Z kilku modeli wybraliśmy Polisport Wallaby... dziecko wygodnie w nim siedzi (nasze ma około 10 kg), pasy pięciopunktowe (wybranej przez nas wersji) dobrze przytrzymują dziecko, regulacja podnóżka jest łatwa, jakość wykonania jest bardzo dobra. Łącznie w trzech turach zrobiliśmy z córką około 50 km. Przez fakt, że montaż fotelika do roweru zrealizowane jest na sprężynujących drutach, dziecko kołysze się w trakcie jazdy, zamiast twardo przyjmować nierówności, jak to jest w fotelikach sztywno zintegrowanych z konstrukcją roweru.
Przepinaliśmy już fotelik z mojego roweru do roweru żony - operacja nie jest skomplikowana, nie mniej jednak na taka ewentualność chyba lepiej dokupić dodatkową kasetę mocującą - koszt nie jest duży, a przeniesienie fotela trwa minutę.
Podsumowując pierwsze wrażenia - sprzęt wart uwagi i polecenia:)
Kategoria Wycieczki
Warszawskie ścieżki wzdłuż Wisły
-
DST
43.00km
-
Teren
43.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
17.20km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
HRmax
152( 83%)
-
HRavg
135( 74%)
-
Kalorie 1506kcal
-
Podjazdy
128m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Łatwo nie jest:(
Temperatura, gdy wyjeżdżałem była około -2... potem podniosła się do zera...
Przez większość czasu, padał drobny śnieg, a wiatr, jeśli nie wiał w twarz, to był boczny. Tak czy siak - mało przyjemy...
Po godzinie jazdy, oprócz zmarzniętych łokci dały o sobie znać zmarznięte stopy (a w zasadzie palce):(
Trasa standardowa - Dolinka Ursynowska, most Siekierkowski, Wał, most Świętokrzyski, wzdłuż Wisły, Dolinka Ursynowska.
Zdjęcie "czarnej dziury" czyli okolice zjazdu z mostu Siekierkowskiego w stronę Wawra. Widzę, że dość często rowerzyści wspominają, ciekawe rozwiązanie ścieżki rowerowej. Jak ktoś nie zna tych okolic, to po tym jak rozpędzi się na moście, to nieźle może się zdziwić jak nagle ścieżka skręca w prawo, a na wprost ma zejście i schody... a w dodatku nic nie jest oznakowane!
Kategoria Wycieczki
Warszawskie ścieżki wzdłuż Wisły
-
DST
32.00km
-
Teren
32.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
17.61km/h
-
VMAX
35.30km/h
-
Temperatura
-5.0°C
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
145( 80%)
-
Kalorie 1435kcal
-
Podjazdy
157m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem iść już spać... ale mój rower patrzył na mnie błagalnym wzrokiem
- Wyprowadź mnie na spacer...
- Zimno jest!
- Wyprowadź mnie na spacer...
- Jutro też jest dzień
- Wyprowadź mnie na spacer...
- no dobra - chodź... ale jak będzie zimno wracamy!
- No trudno...
Ubrałem się i wyszedłem:)
Najpierw mała pętla po Ursynowie, potem za Wisłę, kawałek po praskiej stronie i do domu.
Za ciepło, rzeczywiście nie było. Najpierw było mi zimno w łokcie... potem większym problemem były palce u rąk i nóg.
Na głowę tym razem założyłem kask narciarski... jest stanowczo mniej przewiewny:)
Pierwsze 15 kilometrów szło całkiem dobrze:) Ale im dalej w las, tym więcej drzew... Niska temperatura, późna godzina, no i braki w kondycji, spowodowały że średnia prędkość spadała z każdym kilometrem:(
Na trasie nie spotkałem ani jednego rowerzysty:(
Widok na Warszawę z mostu Siekierkowskiego.
Rower na granicy Mokotowa i Pragi, na moście Siekierkowskim.
W okolicach mostu Świętokrzyskiego, palce u nóg (mimo ochraniacza Rogelli) zaczęły się dopominać, o lepsze warunki bytowe... a przede mną, jeszcze drugie tyle drogi:( No cóż... trzeba dopedałować do domu!
Kategoria Wycieczki
Warszawskie ścieżki wzdłuż Wisły
-
DST
48.00km
-
Teren
48.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
19.20km/h
-
VMAX
37.00km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
140( 77%)
-
Kalorie 1905kcal
-
Podjazdy
157m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorna przejażdżka:)
Po wczorajszym spiningu, czas przewietrzyć siebie i rower...
Pogoda świetna, trochę mokro, ale wszystko w granicach przyzwoitości.
Najgorsze w jeździe dolinka Ursynowską do Siekierkowskiego są światła! Dziś mieliśmy pecha i prawie wszystkie czerwone były nasze!
Dziś pierwszy raz z nową oponą tylna Racing Ralph, świeżo wycentrowanym tylnym kołem... i uruchomioną aplikacją Endomondo na telefonie:)
Po kolei...
Racing Ralph - rewelacja! zwłaszcza świetnie jechało się na nieutwardzonym odcinku, miedzy Poniatowskim i WZ! Teren mokry, opona dobrze trzyma się drogi, dobrze można rozpędzić rower... po prostu super! Na kostce i asfalcie, nie czuć agresywnego bieżnika. Najgorszy był odcinek był między WZ i Gdańskim, gdzie na bardzo nierównym i wyboistym asfalcie, jechało się jak po bruku:(
O kole, mogę tylko powiedzieć - równe, wycentrowane.. czyli wszystko OK!
Endomondo... fajna aplikacja, po powrocie do domu, można zobaczyć przejechaną trasę, kilka wykresów - prędkość, przewyższenia, punkty kontrolne na trasie...
Niestety aplikacja ma kilka wad. Czas pokazuje od włączenia do wyłączenia, czyli rejestruje każde zatrzymanie, jako czas aktywności. Przekłamuje prędkości - 67,9, to prędkość której na pewno nie uzyskałem, nawet jadąc z górki!
Nie obeszło się dziś bez przygód...
Jadąc ulica Zaruskiego, mamy wybór... albo jedziemy po dziurawych płytach betonowych, niczym po podkładach kolejowych, albo jedziemy po poboczu, na krawędzi płyt, miedzy krzakami i drzewami, a częścią utwardzoną... Zjazd z płyt, jest łatwy i prosty, ale wjazd ponownie na płyty, czasem jest baaardzo trudny... zwłaszcza, jeśli różnica poziomu gruntu i płyty jest duża, a na drodze wyrasta taka niespodzianka:
Jadąc około 25 km/h nagle przed sobą zobaczyłem na trasie trzy pręty i oponę!
W prawo ucie nie ma gdzie, po lewej duża różnica poziomu!
Za szybko jechałem by wyhamować przed przeszkodą i bezpiecznie się wypiąć. Jedyna myśl - byle nie wpaść na pręty! Rewelacyjnie zareagowała przednia opona Nobby Nic, przy niewielkim poderwaniu, łatwo wjechała na płytę i pociągną rower do przodu. Możliwe, że gdybym zachował zimną krew i nie wyhamował, pojechałbym dalej... niestety niegroźny upadek na kolano, a rower oparł się na pedale i kierownicy. Nie po raz pierwszy ochraniacz TSG, uratował moje kolana!
W pierwszej chwili, myślałem, że to pręty zbrojeniowe, wbite wokół wystającej resztki słupa betonowego... jakim zaskoczeniem było, że na poboczu leży przewrócony grill i opona!
Jazda nocą jest obarczona dużym ryzykiem. Tym razem sprzęt spisał się znakomicie!
Kategoria Wycieczki
Kabaty - nocna wycieczka
-
DST
51.00km
-
Teren
51.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
20.40km/h
-
VMAX
41.23km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
142( 78%)
-
Kalorie 1887kcal
-
Podjazdy
121m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nocą Kabaty! Cicho, pusto... wspaniałe miejsce do jazdy!
Bardzo dobra pogoda... sucho, twardo, liście głównie na poboczu...
Razem z Wojtkiem postanowiliśmy zwiększyć trochę dystans... tak więc dziś 50 km, jak z bicza trzasnął!
Na zdjęciu niewiele co prawda widać... ale na dwóch rowerach latarki typu UltraFire i jazda jak w dzień!!!
Kategoria Wycieczki
Kabaty - niedzielna wycieczka
-
DST
40.00km
-
Teren
40.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
19.20km/h
-
VMAX
33.87km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
HRmax
162( 89%)
-
HRavg
152( 83%)
-
Kalorie 1584kcal
-
Podjazdy
111m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Założenia niedzielnej wycieczki były proste: 40 km w strefie siły. I zostało to zrealizowane w całości.
Pogoda była ładna jak na listopadowy weekend. Miejscami nawet pojawiało się słońce!
Teren dość przyjemny, w miarę sucho i twardo.
W lesie dużo ludzi, co powodowało, że często trzeba było zjeżdżać na bok ścieżki, żeby utrzymać tempo. Jednak ludzie i rowerzyści to nie problem... kłopot jest z psami... szczególnie tymi wielkości szczura, które kiedy są mijane uporczywie próbują popełnić samobójstwo pod kołami!
Wycieczka miała też na celu przetestowanie nowej oponki Schwalbe Nobby Nic EVO 26x2,40, jaką założyłem na przednie koło... ale o tym w dziale Trudne wybory:)
Kategoria Wycieczki