Rowerowe przemyślenia:)
Dystans całkowity: | 353.54 km (w terenie 243.54 km; 68.89%) |
Czas w ruchu: | 18:07 |
Średnia prędkość: | 19.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.70 km/h |
Suma podjazdów: | 2367 m |
Maks. tętno maksymalne: | 176 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 160 (88 %) |
Suma kalorii: | 17701 kcal |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 32.14 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Pompka rowerowa CO2... czy to dobre rozwiązanie?
Jakiś czas temu zainwestowałem w pompkę na naboje CO2, marki Sigma AERO JET. Niewielka, poręczna, lekka... myślę super sprawa na maraton. Zamiast zasuwać z pompowaniem jeden psyk i koło gotowe.
Pierwsze użycie skończyło się zmarnowaniem naboju, bo nie doczytałem w instrukcji jak ustawia się zaworu z samochodowego na prestę...
No ale... doczytałem instrukcję, ustawiłem właściwie pompkę i wrzuciłem do torby podsiodłowej wraz z trzema nabojami...
Zdarzył się jednak przypadek, kiedy przebiłem dętkę, a ta w zapasie też okazała się dziurawa. Zmarnowałem dwa naboje, żeby przekonać się obie dętki są dziurawe.
Normalnie żeby znaleźć dziurę trzeba podpompować kilkukrotnie dętkę i dziura się znajdzie... i ze zwykłą pompka pewnie bym tak zrobił, ale mając jeden nabój nawet jak zmarnowałbym go na szukanie dziury, to nie zostałoby mi nic na właściwe napompowanie koła...
Jestem w czarnej d...ziurze, bez możliwości naprawy koła...
Tym razem miałem szczęście, stacja z kompresorem była tylko 3 km ode mnie... ale następnym razem mogę nie mieć tyle szczęścia...
Pompka CO2 jest super i na pewno na maratonie może zaoszczędzić dużo czasu i energii, jednak mechaniczna pompka musi być w zestawie!
Kategoria Auto-naprawa, Narzędziownia, Rowerowe przemyślenia:)
EAGLE mały tiuning:)
-
Sprzęt EAGLE 20 reaktywacja
Trochę źle się jeździło, więc małe zmiany w ustawieniach... Mostek poszedł w dół i od razu trochę się polepszyło:)
Inną sprawą są hamulce... sprawdziłem klocki... zapas okładzin jeszcze spory, ale z przodu starły się niejednolicie. Sprawdziłem, czy nie da się przesunąć głębiej zacisku, ale po usunięciu podkładek tarcza przestała się mieścić... więc widać taki urok tego zacisku:(
Na szczęście z Chin przyszły nowe tarcze i okładziny... więc przetestujemy:)
Tarcze pływające VXM oraz klocki hamulcowe semi-metalic z radiatorem
Kategoria Auto-naprawa, Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...
rower stacjonarny
-
DST
30.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
HRmax
176( 97%)
-
HRavg
140( 77%)
-
Kalorie 1300kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zajęcia w Zdrofit...
To chyba były ostatnie zajęcia na dłuższy czas...
Same zajęcia w miarę OK, chociaż zdecydowanie prowadząca za rzadko podaje tętno w danej grupie ćwiczeń... to zdecydowanie tym razem denerwowało mnie otwarte okno z którego wiało po plecach:( Mała salka i prowadząca robiła co mogła, żeby temperatura była znośna dla ćwiczących, niestety nie z każdym zabiegiem znalazła zrozumienie... gdy otworzyła drzwi dziewczyna z recepcji przyszła z awanturą, że hałas jest za duży... a jak wiadomo - recepcja jest najważniejsza:(
Wkurzyła mnie tym razem również jakość węzła sanitarnego w Zdroficie na Mangalia... stojąca woda pod prysznicem po kostki i fakt, że wzięcie prysznica wymagał ekwilibrystyki na wysokim poziomie... ciekawy jestem czy któryś z managerów klubu próbował kiedyś wziąć prysznic wciskając jednocześnie jedną ręką przycisk od wody? tym bardziej, że w chwili kiedy przerywa się strumień wody, po ponownym wciśnięciu leci najpierw zimna!
Kategoria Stacjonarnie, Rowerowe przemyślenia:)
SMP SELLE full carbon - pierwsze wrażenia
-
Sprzęt EAGLE 20 reaktywacja
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znajmy polecił mi dobre siodełko... karbonowe:) Różnica w cenie, jak ktoś wie gdzie poszukać na AlliEx w stosunku do włoskiego oryginału, jest powalająca. Z relacji osób mających pod tyłkiem jedno i drugie wynika, że jest to to samo siodełko, przy czym włosi doklejają znaczek z tyłu siodełka... to Chińskie ma nawet napis 100% ITALY.
Siodełko sprawia wrażenie bardzo solidnej konstrukcji. Dobrze profilowane, wzmocniony pręt (jest jeden odpowiednio zawinięty i wklejony). Dziś przejechałem pierwsze 30 km - i wrażenia mam bardzo dobre. Na zmrożonych koleinach ładnie pracowało, dobrze się z niego zsiada i dobrze ponownie wsiada (poprzedni karbonowy wynalazek nie był nawet w ułamku tak wygodny)...
Jakoś po użytkowaniu poprzedniego siodła za całe 18,5$ przekonałem się do chińskiego karbonu:)
Za jakiś czas stwierdzę, czy słusznie...
Przy montażu na MBIKE niestety wszedł jeden mankament wzmocnionego (szerszego) prentu - a mianowicie zacisk na stalej sztycy (ISP) nie był w stanie zapiąć się właściwie na siodle. Szukałem innego zacisku, ale nie jest to takie proste - ceny takich zacisków do stałych sztyc są powalające, a dodatkowo nie można ich łatwo zdobyć...
No cóż... do MBIKE bedzie trzeba znaleźć inne siodełko:)
Kategoria Chinese Torture, Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...
Naterki - Naglady - Kęśk - Dorotowo - Naterki
-
DST
37.70km
-
Teren
37.70km
-
Czas
02:05
-
VAVG
18.10km/h
-
VMAX
47.10km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
160( 88%)
-
Kalorie 2100kcal
-
Podjazdy
314m
-
Sprzęt EAGLE 20 reaktywacja
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak słonecznie jak na zdjęciu, to było tylko przez chwilę, potem zaciągnęło się chmurami. Od kilku dni mróz odpuścił, chociaż jadąc na rowerze, widać to było tylko po rozmokniętej glebie, bo odczucia odnośnie temperatury miałem zgoła inne...
Trasa dziś trochę odmienna, bo po pierwsze chciałem sprawdzić jak się miewa glina na drodze przy polu kukurydzy, ale przede wszystkim chciałem się przejechać w mieszanych warunkach nowym "składakiem":)
Z ramy firmy W. (której nie będę wymieniał z nazwy, żeby nie przeklinać), części z roweru RedBull Stiffee (którego ramę przygotowałem do lakierowania), oraz tego co znalazłem w pudełkach z z nieużywanymi częściami złożyłem składaka:) Ogólnie nie potrzebuję drugiego roweru o parametrach zbliżonych do MBike i jak tylko uporam się z lakierem na Stiffee, to przywrócę go dożycia, a rama Eagle będzie czekała na swoją szansę. Ale wracając do sedna - naprawa nadciętych tylnych widełek zdecydowanie się powiodła:) Przekładka osprzętu już trochę mniej, bo oprócz kilku korekt w postaci regulacji siodełka czy ustawienia manetek na kierownicy, to źle wstawiłem support w mufę - jakoś nie pomyślałem, że RedBull miał mniejszą mufę i dlatego potrzebował podkładek, a teraz muszę je usunąć, drugim problemem jest przednia przerzutka, bo po pierwsze ma luzy i pod obciążeniem staje się nieprzewidywalna, ale co gorsze jej konstrukcja uniemożliwia właściwy montaż na ramie karbonowej. Stara Deorka ma nisko obejmę, a w ramie karbonowej rura pod sztycą na dole się rozszerza, co powoduje, że obejma ma tendencje do przesuwania się ku górze. nie mogę za mocno ścisnąć na karbonie obejmy, tak więc jej żywot został przesądzony - zamówiłem nowego SLXa:)
Testowy odcinek zwany polem kukurydzy, dziś znów nie zawiódł ilością gliny, oraz tym razem lodu:)
Kategoria Auto-naprawa, Rowerowe przemyślenia:), Wycieczki
S908 Smart Band GPS ostateczny opis
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakiś czas temu opisałem pierwsze wrażenia z korzystania z S908...
S908 Smart Band GPS w praktyce - http://dabek5.bikestats.pl/1640705,S908-Smart-Band...
A teraz po miesięcznym korzystaniu z urządzenia czas na podsumowanie...
Samo urządzenie w swojej konstrukcji nie odbiega od drogich, zaawansowanych technicznie modeli, jednak jego dokładność, a co za tym idzie funkcjonalność pozostawia wiele do życzenia...
1. Dokładność pomiaru - kilka razy podczas przejazdów korzystałem z opaski, a jednocześnie z prostego pulsometru Polar i niestety to co pokazuje opaska różni się diametralnie. Zdecydowanie bardziej jestem skłony uwierzyć w pomiar pulsometru, tak więc śmiało można powiedzieć, że wartość pomiaru S908 jest żadna. Coś tam mierzy, zapisuje wykresy tętna w ciągu dnia i podczas treningu i od biedy daje to jakiś pogląd na naszą aktywność, jednak w związku z niedokładnością pomiarów - w żadnym wypadku niewiele nam powie
2. GPS - funkcja działa bez zarzutu, jednak jeśli w trakcie treningu opaska nie jest połączona ze smartfonem, nie dostaniemy nawet wykresu. Co dziwniejsze, wchodząc w historie opaski - widać podsumowanie treningu, w postaci np. przejechanych kilometrów, jednak dlaczego nie potrafi tego przerzucić do telefonu? nie wiem... Jest to zaskakujące, bo trasa nie rysuje się na bieżąco, a jej zapis możemy podejrzeć dopiero po zakończeniu treningu... ale tak jak pisałem wcześniej i tak poza kreską na mapie - nic więcej nie dostajemy.
3. Aplikacja HR Plus - poziom tej aplikacji pozostawia wiele do życzenia. Ubogie dane, zapisywane są jedynie wówczas gdy S908 jest w zasięgu telefonu, z drugiej strony jeśli pomiar tętna jest niedokładny, zgromadzone w niej dane są nam do niczego nieprzydatne.
Przed zakupem oglądałem filmy na YouTube, jak to klienci po wyjęciu z pudełka prezentują możliwości Smart Band-a... nie wiem kto i w jakim celu kręci te filmiki, bo chyba na żadnym z nich nie ma mowy o przydatności rejestrowanych danych... patrząc na to z drugiej strony - opaska coś tam mierzy i coś tam wrysowuje w mapę z GPSa, więc można by powiedzieć - spełnia swoje funkcje, niestety - poziom zapisanych danych do niczego absolutnie nie może nam posłużyć:(
Można uznać, że S908 to zegarek z funkcją rejestracji, przy czym raczej poważnie nie tratowałbym danych jakie rejestruje... ogólnie mówiąc - urządzenie to, to wyrzucone pieniądze w błoto...
Kategoria Chinese Torture, Trudne wybory... sprzętowe..., Rowerowe przemyślenia:)
Wheeler Eagle 20 - nieprzyjemne pożegnanie z marką
-
Sprzęt Wheeler Eagle 20
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ubiegłym roku dane było mi wymienić zniszczoną ramę karbonową MBIKE, na ramę marki Wheeler Eagle 20.
Ramę kupiłem na Allegro, gwarancją producenta... tu warto napisać, że w gwarancji jest zapis o tym że udzielona gwarancja udzielana jest jedynie pierwszemu kupującemu, co w skrócie oznacza, że nie ma czegoś takiego jak przeniesienie praw gwarancyjnych na kolejnych nabywców...
Po przejechaniu 572 km okazało się, że z tylnego haka odpadła blaszka, a koło zaczęło się wrzynać w karbonową ramę. Koło było po generalnym remoncie - wymieniona ośka, wszystkie łożyska, oraz bębenek, przy czym było całkowicie sprawne, czyli kręciło się a oś stała w miejscu...
Na dzień dobry firmowy serwis Wheelera w Wiązownej zaprzeczył, jakoby w tym miejscu była jakakolwiek blaszka... hm... trzyma w ręku blaszkę i patrzę na miejsce z którego odpadła - a oni twierdzą, że nic tam nie powinno być... jak widać nawet nie maja pojęcia czym handlują... ewidentnie (widać na zdjęciu) brak tego elementu nie wpływa dobrze na ramę, koło wchodzi w ramę!
Oczywiście poprosili o skan gwarancji i paragonu.... przesłałem skan i zadałem pytanie - czy mam przywieźć zepsuta ramę, czy cały rower. Pytanie było natury praktycznej - jako, że nie chciałem się pozbywać zupełnie roweru (sezon właśnie się zaczynał), najchętniej oddał bym ramę, a osprzęt przełożył na inną ramę...
No i tu zaczęły się schody... bo wyszło, że rower, a w zasadzie rama nie posiada oryginalnych komponentów... wysłałem zatem zestawienie - co i na co zostało zmienione, bo przecież każdy z elementów roweru jest wymienny, począwszy od kół, amortyzatora, hamulców, czy przerzutek. Każdy z elementów zamontowanych na rowerze był kompatybilny z tym zdemontowanym, przy czym czasem był innej firmy, lub kilka klas wyżej... nie sądziłem, że może to stanowić jakiś problem, w końcu do roweru nie wstawiłem kół 29 zamiast 26, ani nie zamontowałem siodełka zamiast kierownicy. Logiczne było dla mnie, że skoro mogę wymieć dętkę i oponę, to również mogę np. wymieć koło, amortyzator czy hamulce...
Padło więc pytanie - czy zmian dokonał autoryzowany serwis... otóż nie, zmian dokonał zaprzyjaźniony serwis, posiadający autoryzację innych producentów, zresztą ramę kupiłem od handlarza gołą i nieużywaną... no i tu jest pis pogrzebany!!! Jak to - zmian nie dokonał autoryzowany serwis??? Przecież to wiąże się z utratą gwarancji!!!
Zasięgnąłem porady w UOKiK gdzie powiedziano mi, że rama jako taka podlega rękojmi producenta, nawet jeśli zmian przy nim nie dokonał autoryzowany serwis, ale była użytkowana zgodnie z przeznaczeniem... no cóż - nie jeździłem na niej zamiast sanek - więc chyba była użytkowana zgodnie z przeznaczeniem. Przesłałem opinię do serwisu Wheelera i otrzymałem telefonicznie informację: Proszę przywieźć rower, tutaj chodzi głównie o to by sprawdzić, czy zmian dokonano w sposób prawidłowy!
Rower został dokładnie sprawdzony, czy zgodnie z instrukcją zachowane zostały wszystkie parametry związane z dokręceniem podzespołów. Paradoksalnie w instrukcji napisane jest, że tylne koło powinno być dokręcone z siłą 17 Nm, co w cale nie jest takie proste, bo na zwykłym zacisku samozamykanym nie da się określić momentu siły, a sprzedawane zaciski na klucz imbusowy jeśli już to mają informację, że maksymalny moment dokręcenia to 8-9 Nm, więc dochodząc do 11-13 Nm po prostu się urywa gwint!!! Tak więc nie mogąc osiągnąć tak dużej siły dokręcenia - tylne koło zostało dokręcone znacznie poniżej wartości z instrukcji.
Rower zawiozłem - licząc na rzetelną weryfikację...
Tu popełniłem poważny błąd - bo powinienem zażądać sprawdzenie przy mnie... nie zrobiłem tego i dostałem po jakimś czasie odpowiedź z serwisu: 1. zmian dokonał nieautoryzowany serwis (brak wpisów w książce serwisowej) 2. nie zachowane zostały momenty przewidziane w instrukcji (zbyt silne dokręcenie podzespołów).
Poprosiłem serwis o 1. podanie w których miejscach stwierdzono niewłaściwy montaż 2. podanie typu klucza, oraz dokument potwierdzający jego kalibracje.
Mimo telefonicznie składanych próśb, oraz mailowo - cisza...
W zasadzie miałem dwa wyjścia - iść z rama do sądu, albo odpuścić temat, uznając że markę Wheeler, jak i ich autoryzowany serwis za bandę naciągaczy i oszustów!
W sumie szkoda - rama nie wyglądał źle, ale jak widać, mimo informacji na stronie o zachowaniu najwyższych standardów produkcji, najnowszej technologii wykonania itd. itp. .... firma nie stara się pomóc klientom, a jedynie ich spławić...
Co dziwne - na Polskim rynku marka Wheeler jest rozpoznawalna, chociaż mało kto wyraża się o niej pozytywnie w kontekście rowerów z ostatniej dekady, chociaż nie spotkałem użytkowników sprzętu za 24 tysiące. W moim odczuciu - jeśli firma nie dba o klientów z niższych półek, to chyba nie zaryzykowałbym zakupu sprzętu tej firmy za żadne pieniądze.
Ramę właśnie naprawiłem (rękami szwagra) i będzie jeździła, jednak usunę z niej wszelkie oznakowania firmy i nie będę się afiszował, marką - bo popularyzowanie jej - to strata czasu i pieniędzy!
Kategoria Auto-naprawa, Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...
Naterk - Sząbruk - Tomaszkowo - Naterki - ICE SPIKER PRO
-
DST
20.10km
-
Teren
20.10km
-
Czas
01:12
-
VAVG
16.75km/h
-
VMAX
36.70km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
HRmax
170( 93%)
-
HRavg
160( 88%)
-
Kalorie 1100kcal
-
Podjazdy
180m
-
Sprzęt MBIKE ULTIMATE CARBON
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mała zmiana w ogumieniu i znów ta sama trasa... dziś grunt lekko zmrożony, kałuże zamienił się w błoto, ale na trodze dużo oblodzonych odcinków.
Zima zaskoczyła w tym roku nie tylko drogowców... mnie również i trochę za późno podjąłem decyzje o zakupie zimowego ogumienia. Wcześniej gdy jeździłem głównie po mieście nie widziałem nawet sensu opon z kolcami, ale po ostatnich przejazdach po oblodzonych leśnych drogach, zmieniłem zdanie...
Wybór padł na ICE SPIKER PRO 26x2,35 Evolution SS TL-E zwijana...
Opona przy zakładaniu sprawia wrażenie dość sztywnej i nawet przez chwilę zastanawiałem się, czy wejdzie na moje obręcze, a tym bardziej w ramę. Z przodu musiałem zdemontować błotnik, a z tyłu opona weszła na styk (z odpowiednim marginesem).
Klocek na oponie dość wysoki i nie ukierunkowany.
Wrażenia z pierwszego przejazdu:
Hałas...
Asfalt - opona trzeszczy jakbym jechał po żwirze, ale to nic w porównaniu przekroczenia 20 km/h, a po przekroczeniu 30 km/h hałas jest niczym pikujacy samolot ZERO w misji kamikadze...
Droga szutrowa - hałas jest nieznacznie większy, w stosunku do opon bez kolców
Droga gruntowa - jeśli droga jest zmrożona, opona hałasuje podobnie do jazdy po szutrze, natomiast jadąc po błocie lub miękkiej drodze, tylko od czasu do czasu słychać głuche trzaśnięcie (niczym trzaskające drzewo w ogniu)
Toczenie
Asfalt - ze względu na wysoki klocek i kolce, oraz wagę opony (około 850 g według producenta), ciężko jest rozpędzić oponę, ale jak już nam się to uda, sunie gładko. Przez chwilę zastanawiałem się, czy kolce nie będą się ślizgać po asfalcie... ale przecież asfalt to nie szkło, więc opona trzyma się świetnie, a kształt bieżnika pozwala śmiało wchodzić w dość ciasne zakręty - bez ryzyka uślizgu
Droga szutrowa - opona ze względu na wysoki bieżnik wymaga więcej pracy, żeby ją rozpędzić, ale za to trzyma się dobrze toru jazdy
Droga
gruntowa - na zmrożonej jedzie się jak po asfalcie na letnich gumach, ale na błotnistych odcinkach była jak sklejona z podłożem. Niedogodności związane z kiepskim toczeniem, niweluje trochę fakt, że opona pewnie wgryza się w grunt, dobrze też wyjeżdża z kolein, a także mocno trzyma się bocznymi klockami przy trawersie.
Zrobiłem tylko 20 km, ale po drodze mam testowe odcinki o bardzo zróżnicowanym charakterze i pierwsze wrażenie było takie, że mam zdecydowanie za mało siły by rozpędzać taką oponę, ale jeśli chodzi o tor jazdy, to opona trzyma się drogi znakomicie. Poprzedni zestaw opon (Nobby Nic i Racing Ralph) miał wiele uślizgów, a grunt był zdecydowanie mniej zmrożony. Chyba tylko raz, w głębszym śniegu tylne koło wykonało ćwierć obrotu, zanim złapało przyczepność, ale poza tą jedną sytuacją rower jest stabilny - a chyba po to opona została skonstruowana.
Opona zdecydowanie nie nadaje się do niedzielnych przejażdżek ze znajomymi, bo szansa na konwersacje przy takim hałasie jest znikoma.
Na zdjęciu XKing i ICE SPIKER
Kategoria Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe..., Wycieczki
Obudowy IP do telefonów - AliExpress
Szukałem ostatnio jakiejś alternatywy do torby na ramę, w której do tej pory woziłem nawigację/telefon... i znalazłem na AliExpress dwa ciekawe rozwiązania - oparte na tej samej zasadzie - skręcana metalowa ramka, a telefon wewnątrz umieszczony w gumowym wyłożeniu.
- SWEES - IPX3, Gorilla Glass - koszt około 10-15$ - zakupiony do Galaxy S3
zdjęcia ze strony sprzedawcy
- LOVE MEI - IPX6, Gorilla Glass - koszt około 20-30$ - zakupiony do Galaxy A5 (sam telefon według producenta ma IP68)
zdjęcia ze strony sprzedawcy
dla przypomnienia
3
ochrona przed natryskiwaniem wodą pod dowolnym kątem do 60° od pionu z każdej strony
6
ochrona przed silną strugą wody (100 l/min) laną na obudowę z dowolnej strony
8
ochrona przed skutkami ciągłego zanurzenia w wodzie (obudowa ciągle
zanurzona w wodzie, w warunkach uzgodnionych między producentem i
użytkownikiem, lecz surowszych niż według cyfry 7)
Nie wiem jak określili IP obaj producenci, bo obie konstrukcje są z pozoru takie same.
Sama konstrukcja pokrowca rzeczywiście świetnie chroni telefon przed uderzeniami, i jest duża szansa że chroni również przed pyłem i wodą (chociaż tutaj trudno w pełni zaufać).
Obsługa obu telefonów (jeśli chodzi o ekran) jest doskonała, w SWEES dla S3 jest problem z bocznymi dolnymi przyciskami, a także z dostępem do górnego paska z narzędziami systemu Android - szybka powinna być parę milimetrów dłuższa (nie ma tego problemu w innych modelach telefonu).
zdjecie ze strony sprzedawcy
Jeśli chodzi o ochronę telefonu - pokrowiec jest niezłym rozwiązaniem, mimo, że skręcanie go i rozkręcanie może być uciążliwe. Dla obniżenia wagi tylna część obudowy ma wycięcie, tak że częściowo ochronę daje guma - szkoda bo nie pozwala to na przyklejenie uchwytu na stałe...
Jeśli chodzi o odporność na wodę - mam wrażenie, że torebka strunowa IKEA daje lepszą ochronę:)
Kategoria Trudne wybory... sprzętowe..., Rowerowe przemyślenia:), Chinese Torture
S908 Smart Band GPS w praktyce
Smart Band GPS...
Coraz więcej znajomych łazi z wynalazkiem pt. Smart Band, których obecnie na
rynku jest cała masa...począwszy od tych za 70 pln ceny potrafią dojść do 1.000
pln.
W zasadzie założyłem, że nie chcę wydać więcej niż 150 pln, ładowanie musi być
przez port a nie wtyczkę i że powinien mieć GPS... no i jeszcze pasek normalny
a nie na zapinkę:)
fot ze strony sprzedawcy
Podejrzewam, że funkcjonalność takiego sprzętu od pewnej kwoty rośnie, nie
mniej jednak w sprzęcie za 150 pln jest zdecydowanie za mało informacji..
W zasadzie sama opaska jest OK. Sprawia solidne wrażenie, dobrze trzyma się
nadgarstka, jest stosunkowo prosta w obsłudze i dość czytelna... gorzej jest z
oprogramowaniem na Androida, bo pomimo parametrów jakie daje opaska, aplikacja
niewiele potrafi z nich skorzystać (HPlus Watch)
Zacznijmy od pozytywów...
GPS - pierwszy test - jazda w lesie - drogę wrysował poprawnie, a odległość
podał jak odpalone w tym samym czasie aplikacje w telefonie... i tu pierwszy
zgrzyt, bo owszem wrysował trasę którą można prześledzić na mapie Google na
telefonie, ale poza tym podał jedynie całkowitą odległość, czas przejazdu i
średnią prędkość (w przypadku powtarzalnych okrążeń - można uzyskać też ich
ilość). Śladu trasy nie da się wyeksportować do GPX, nie podaje też żadnych
innych statystyk z trasy - np max prędkość, prędkość na poszczególnych
odcinkach itp. a przecież takie dane podaje już nawet mało ceniona przez
rowerzystów aplikacja Endomondo...
Strefy tętna - w opasce można ustawić parametry użytkownika (wiek, wzrost,
waga) oraz strefy tętna w jakich chcemy by opaska wibrowała, a w zamian
dostajemy podsumowanie w postaci ilości spalonych kalorii (wydaje się mało
wiarygodne) i mało precyzyjne graficzne zestawienie pulsu. Paradoksalnie
włączenie treningu wyłącza wykres pulsu z dziennego wykresu (może to
przypadek).
Użytkowo... jadąc w nocy, mając opaskę pod rękawem w żaden sposób nie można
kontrolować czy wibracja dotyczy wejścia czy wyjścia ze strefy tętna (inaczej
może być latem w ciągu dnia). Bateria podobno wytrzymuje 6 godzin używania z
GPS - i może tak jest dziś w ciągu godziny zeszła mi jedna kreska:). Można
powiedzieć, że opaska Smart Band ma ten plus w stosunku do pulsometru, że nie
posiada opaski piersiowej, nie jest to jednak zaleta, bo oznacza to tyle, że
zawsze musi być na nadgarstku i nie możemy jej zaczepić na kierownicy czy
chociażby na rękawie kurtki.
S908 Smart Band GPS wydaje się być dobrym urządzeniem jak za ta kwotę... jednak zdecydowanie jej ograniczeniem jest towarzyszące oprogramowanie HPlus Watch, które jest nie tylko toporne, to jeszcze dodatkowo praktycznie nic nie robi z pobranymi danymi z jakie otrzymuje z opaski... obawiam się, że małe są szanse na zmianę, w tym zakresie bo pojawia się tu konflikt interesów - producentom telefonów zależy na promowaniu własnych opasek sprzężonych zapewne dużo lepiej z telefonami.
Z ciekawostek dotyczących HPlus - nie można w nim wybrać języka, więc z automatu instaluje się tłumaczona wersja... w jaki sposób - widać na zdjęciu poniżej
podsumowanie po dłuższym czasie http://dabek5.bikestats.pl/1649953,S908-Smart-Band...
Kategoria Trudne wybory... sprzętowe..., Rowerowe przemyślenia:), Chinese Torture