dabek5 prowadzi tutaj blog rowerowy

Eagle and Stiffee

Wpisy archiwalne w kategorii

Auto-naprawa

Dystans całkowity:166.75 km (w terenie 166.75 km; 100.00%)
Czas w ruchu:08:35
Średnia prędkość:19.43 km/h
Maksymalna prędkość:51.40 km/h
Suma podjazdów:1415 m
Maks. tętno maksymalne:175 (96 %)
Maks. tętno średnie:170 (93 %)
Suma kalorii:9867 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:27.79 km i 1h 25m
Więcej statystyk

MBIKE ULTIMATE CARBON reaktywacja

Poniedziałek, 16 października 2017 | dodano: 16.10.2017

MBIKE ULTIMATE CARBON - reaktywacja:)
Po blisko półrocznej przerwie, wczoraj ze szwagrem wymyśliliśmy sposób naprawy zepsutej ramy. Jak już wcześniej opisałem, skatowałem bezmyślnie ramę, podczepiając przyczepkę i zapewne śle zapinając koło doprowadziłem do wytarcia prawego łoża tylnego koła. Pomysłów było kilka, ale wygrał ten by prze-frezować od nowa obydwa łoża tak by koło siedziało centrycznie na rowerze, a następnie by wzmocnić łoże osadzić ośkę w tulejkach stalowych. Szwagier złota rączka wykonał całą pracę i późnym popołudniem przerzuciliśmy z powrotem osprzęt z Wheelera na MBIKE.
Rama Wheelera Eagle poszła w kąt, bo odklejona blacha z ramy w miejscu tylnego koła nie zyskała w serwisie dystrybutora miana wady fabrycznej. W odpowiedzi na próbę reklamacji/rękojmi na ramę stwierdzili, że dokonałem zmiany w rowerze w nieautoryzowanym serwisie, a ponda to rower był skręcony za mocno. Jednocześnie nie podali które elementy w ich ocenie zostały skręcone nieprawidłowo.
Tak więc Wheeler Polska pozostawił po sobie niesmak i potwierdził tym samym brak odpowiedzialności za sprzedawane produkty... dodam jeszcze, że każdy z elementów skręconej ramy został dokręcony z momentami wskazanymi w książce serwisowej.
Jeśli kiedyś naprawię ramę Wheelera, zlikwiduję wszelkie znaki firmowe... szkoda promować taką markę!

Nie ma tego złego, przynajmniej uzbroiłem MBIKE:)
W najbliższym czasie zobaczymy czy koncepcja naprawy była właściwa:)


Kategoria Rowerowe przemyślenia:), Auto-naprawa

Łyżki Pedros

Środa, 4 października 2017 | dodano: 04.10.2017

Początek tematu jest TU http://dabek5.bikestats.pl/1622715,zakupy-ALI-i-Al...
A teraz rozstrzygnięcie sprawy...
Napisałem maila z informacją o złamanej łyżce do sprzedawcy Republic Bikes... szybko dostałem odpowiedź, że wysłali mojego maila do dystrybutora Pol-Sport...
I jeszcze tego samego dnia dostałem odpowiedź, że uznano reklamacje i firma prosi o odesłanie łyżek!
To się nazywa - sprawne działanie!
Jak widać dla firmy Pedros hasło "dożywotnia gwarancja" nie jest pustym sloganem reklamowym!!!

Zdecydowanie polecam produkt, sprzedawcę i dystrybutora:)


Kategoria Auto-naprawa, Narzędziownia, Trudne wybory... sprzętowe..., Rowerowe przemyślenia:)

Zacisk tylnej piasty XLC

  • HRmax 170( 93%)
  • HRavg 160( 88%)
  • Kalorie 1100kcal
Wtorek, 3 października 2017 | dodano: 03.10.2017

Początek tematu jest TU http://dabek5.bikestats.pl/1622715,zakupy-ALI-i-Al...
A teraz rozstrzygnięcie urwanego zacisku tylnej piasty XLC...

Wysłałem maila do sprzedawcy z opisem sytuacji i zwrotnie dostałem informacje, że uszkodzenia mechaniczne nie podlegają gwarancji!
Cały czas zastanawiam się jak Pani (bo to jakaś pani rozstrzygała moje zgłoszenie) na podstawie fotki z komórki mogła to rozstrzygnąć?
Dodatkowo - taki zacisk, to jest po prostu śruba z nakrętkami - co oznacza, że uszkodzenie zawsze będzie mechaniczne - no chyba że będzie wada materiału.
Taki zacisk zakładamy w różnych warunkach... przecież nie zawsze rower znajduje się w warsztacie lub garażu z dostępem do masy kluczy i narzędzi... czasem zmieniamy koło w warunkach polowych i chyba w plecaku nikt z kluczem dynamometrycznym nie jeździ w plecaku.
Skoro w kontrolowanym środowisku nowy zacisk pęka... chyba poszukałbym innego producenta...
No ale do rzeczy...
Odpisałem Pani, potem Pani mi i zasadniczo zrobiło się nieprzyjemnie... Pani łaskawie stwierdziła, żebym odesłał a oni rozpatrzą czy to ja ukręciłem czy była to wina materiału... ciekawy jestem jak...
A w zasadzie - to nie jestem ciekawy - bo mogę założyć się, że nikt nie będzie robił żadnych ekspertyz...

Osobiście zacisku XLC - nie polecam, jak i również zakupów w firmie http:// lightsport . pl


Kategoria Auto-naprawa, Narzędziownia, Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...

zakupy ALI i Allegro

Sobota, 23 września 2017 | dodano: 23.09.2017

Ostatnio kilka razy zdarzyło mi się wściekać na kiepską jakość różnych towarów zakupionych bezpośrednio z Chin przez AliExpress, ale jak się okazuje nie tylko tam można kupić buble...
SIGMA BASE 500
Zakupiłem licznik rowerowy... najprostszy SIMGMA na kablu... nie przejechał nawet 100 km kiedy zaczęły się pojawiać dziwne znaczki... myślałem na początku, że może wina baterii... ale po wymianie nic się nie zmieniło... wartość licznika to 50 zł i oczywiście paragon wrzuciłem gdzieś w kąt, więc nawet nie mogę go reklamować... czyli śmietnik:(
Narzędziownik PT 16 SIGMA
Całkiem zgrabny zestaw kluczy... w zestawie są też łyżki do opon... Szwagier przyzwyczajony do PEDROSów - tylko do się dotknął do opony i oto efekt:

Łyżki PEDROS
Niezawodne z dożywotnią gwarancją... Ponieważ jedne w domu sprawdzają się doskonale, postanowiłem zakupić nowe, żeby były w podręcznym bagażu rowerowym... Pierwsze użycie na kle MAVIC na którym założony był Furius Fred i będzie można sprawdzić jak to jest z tą dożywotnią gwarancją...

Zacisk tylnej piasty XLC
Ostatnio ułamał mi się w czasie jazdy zacisk NOVATEC, więc kupiłem nowy... Nie na szybko zamykaczy tylko taki który można dokręcić kluczem dynamometrycznym... W instrukcji roweru znalazłem informacje, że tylne koło powinno być dokręcone z siłą 17 Nm... ustawiłem klucz na 14 Nm i nawet nie doszedłem do tej wartości jak śrubunek się zerwał...


No cóż... można narzekać na kiepska jakość towaru z AliExpress... ale jak się okazuje Chińszczyzna oferowana na Allegro ma te same wady:( Ciekawy jestem czy uda się reklamować przynajmniej część z tych towarów...


Kategoria Auto-naprawa, Narzędziownia, Rowerowe przemyślenia:)

Naterki - Sząbruk - Tomaszkowo - Naterki

  • DST 20.15km
  • Teren 20.15km
  • Czas 00:54
  • VAVG 22.39km/h
  • VMAX 41.65km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 170( 93%)
  • HRavg 160( 88%)
  • Kalorie 1150kcal
  • Podjazdy 245m
  • Sprzęt STIFFEE -RED BULL
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 września 2017 | dodano: 19.09.2017

 
Po ostatnich przygodach z kulkami, zaciskiem i po wymianie łańcucha który zdecydowanie nie chciał współpracować z kasetą - czas na mały remont RedBull-a, który miał być rowerem pomocniczy, a jest podstawowym, maratonowym i testowym...
Zaczęło się od zmiany łańcucha... niestety nowy KMC 9e nie specjalnie chciał współpracować z kasetą... no wiec do wymiany kasta:(
Przez chwilę miałem pokusę żeby przy wymianie kasety podnieść standard i komfort pracy przerzutki i wymienić przynajmniej tylny napęd z 9 na 10... ale po dłuższym namyśle - odrzuciłem ten pomysł, jako niepotrzebny wydatek. Podniesienie klasy napędu np na SRAM 9 lub 0, to nie tylko wymiana kasety... również konieczność wymiany przerzutki i manetki, a siłą rzeczy to i przód trzeba byłoby wymienić, żeby manetki pracowały tak samo...
No i tu pojawia się pytanie - po co? Żeby jeździć w MazoviMTB? bez sensu Wheleer Eagle stoi od pół roku i nie mam czasu pojechać z nim do producenta, żeby zweryfikować czy uznana zostanie rękojmia na odlepioną blachę przy haku... nawet gdyby policzyć po sprzęcie używanym, to kasta dziesiątkowa (tu akurat nowa) + przerzutka + manetka i tysiąc leci... różnica w cenie kasty SRAM jest znaczna... więc może jednak zostanę przy napędzie Shimano 3x9, wymienię kasetę, łańcuch i nie będę się na razie spinał:)
Kastę wstawiłem SRAM 970 i chodzi jak powinna:)
Przy okazji tematu napędu, stwierdziłem, że obecne tylne koło, mimo wymiany ośki i śrubunku, nie pracuje jak powinno:( postanowiłem dokupić tylne koło, tak by było takie samo jak przód - czyli MAVIC CrossLand. Żadne tam topowe koło, ale UST już ma (może więc w przyszłości pokuszę się o przejście na system bez dętkowy:) ), pracuje na łożyskach maszynowych, a co najważniejsze - ponieważ nie jest HITem 2017 to i cena jest przystępna - nawet nowego kółka:)
Tak więc poświęciłem dziś chwilę na poskładanie wszystkiego do kupy, na koła założyłem Furiusy i wyszło że na rower znów mogę iść w nocy:)
Trochę się odzwyczaiłem od jeżdżenia po nocy... gównie dla tego, że ostatnio staram sobie wygospodarować czas w ciągu dnia, a po za tym, jazda w nocy straciła swój podstawowy atut - brak ruchu i czerwonych świateł:)
Odkąd zacząłem jeździć po lesie, zawsze mam pusto:)
Wcześniej w Warszawie, żeby dojechać do kawałka lasu musiałem przejechać 15 km... teraz mam 500 metrów...
Zanim dojechałem np do trasy Wiślanej musiałem zatrzymać się około 15-20 razy na światłach lub skrzyżowaniach... teraz zatrzymuje się jak chce zrobić fotkę:)
Jadąc dziś po nocy trochę dopadł mnie lęk - a co jak spotkam dzika? hm... temat nie został na szczęście rozstrzygnięty, ale myślę  że lepszy dzik niż banda pijaków nad Wisłą:) Zresztą trzeba się przyzwyczajać, bo za chwile to ciemno będzie i o 16... no może nie za taką małą chwilę:)
Wracając jeszcze do wygody jazdy nocą... w mieście w nocy czasy zdecydowanie poprawiałem, przez to że ruch o 2-3 w nocy praktycznie nie istniał... w lesie niestety sytuacja jest odwrotna - prędkość ze względu na nierówność teren musze zdecydowanie ograniczać, mimo że oświetlenie mam dobre:)


Kategoria Auto-naprawa, Trudne wybory... sprzętowe..., Wycieczki

Kluki z Chin... historia prawdziwa:(

Sobota, 2 września 2017 | dodano: 02.09.2017


Tak wygląda Chińska kulka stalowa z piasty w tylnym kole, po przejechaniu 30 km na maratonie MTB w Brodnicy...
a teraz jak to się stało...
W przeddzień maratonu zauważyłem, że tylne koło w Stiffe ciężko się kręci... więc rozebrałem je nasmarowałem, wymieniłem kulki w piaście na nowe z AliExpress... Koło zaczęło się kręcić jak marzenie... do czasu...
Na maratonie, na 10 km koło się nagle zblokowało, jakbym zacisnął hamulec... próbowałem w warunkach polowych coś stwierdzić, ale bez narzędzi z kołem całym w błocie nic nie mogłem poradzić... poluzowałem zacisk i postanowiłem jechać dalej... lekko nie było, ale jakoś dojechałem na najniższych przełożeniach:( czas kiepski, ale dojechałem...
Całą drogę zastanawiałem się co się stało i jedyne co wymyśliłem, to to, że w pośpiechu źle skontrowałem ośkę! i pewnie się zacisnęła:(
Dziś rozebrałem koło, ośka oczywiście się wytarła o ramę (dobrze, że jechałem na aluminiowej ramie a nie na karbonowej...). Zamówiłem nową ośkę (koszt nie duży więc co mi tam), a tymczasowo skręciłem ponownie starą i zamontowałem na kole...
Założyłem koło na rower i jakoś nie bardzo chciało się kręcić:(
Poluzowałem trochę kontry i sytuacja trochę się poprawiła, ale nadal koło nie kręciło się swobodnie! Co jest?
Szwagier na to - rozbieraj całość może wyrobione są prowadnice... Myślę sobie - przecież dopiero co sprawdzałem, może idealne nie były, ale bez przesady - nie powinno się tak dziać:(
Rozebrałem koło, wytarłem smar i przyjrzeliśmy się nowym kulkom...

Kulki wyglądały jakby pracowały bez smaru przez 1000 km... zmieniły kształt, powyrabiały się i generalnie nadawały się na śmietnik.
Zrobiliśmy kilka testów... uderzenie młotkiem w kulkę nie rozbijało ich jak stalowych tylko spłaszczało jak ołowiane, przy dotknięciu pilnikiem ścierały się jak plastikowe...
Ewidentnie kulki były stalowe, ale najwyraźniej źle zahartowane!
A wydawało się - co tam kulka...nie można tu nic zepsuć... a okazało się, że właśnie przez komplet takich kulek rozwaliłem ośkę, która przytarła ramę!
Oczywiście kupując w Polsce na Allegro nie mamy absolutnie żadnej pewności, że jakość kulek będzie lepsza, możliwe, że trafiła mi się wadliwa partia z Chin, nie mniej jednak następny raz, zanim włożę nawet tak drobny element do roweru dokonam szczegółowego testu wytrzymałosci!


Kategoria Auto-naprawa, Chinese Torture, Rowerowe przemyślenia:)

MBike Renegade DSX - tuning

Niedziela, 26 marca 2017 | dodano: 27.03.2017

 
Rower używany przez kolegę Wojciecha od 2011-2012... przegląd tylko gwarancyjny 5 lat temu, od tego czasu rower zrobił około 3 tysięcy (+/-), od prawie roku balkonowany, a ostatnio ogólnie mało jeżdżony:(
Wstępny opis:
- amor z lekkim nalotem rdzy w górnej części goleni, nie pracuje płynnie;
- łańcuch na przymiarze ParkTool w okolicach 1;
- hamulce łatwo i głęboko wchodzi klamka, siła hamowania średnia;
- koła zakręcone szybko się zatrzymują.
- opony ze śladami pęknięć;
Jak na tak długo nie serwisowany rower i tak jest w doskonałym stanie i gdyby nie problem z hamulcem i coraz ciężej toczącymi się kołami - pewnie by jeszcze trochę pojeździł...

Amor ROCK SHOX TK XC, po rozebraniu na szczęście okazało się, że goleń wewnątrz komory jest czysta, sprężyna zresztą też, mało jednak jest oleju w komorze zwrotnej, na szczęście co dobrze rokuje - jest on dość czysty

Górną część goleni do polerowania, olej do wymiany... reszta do umycia i nasmarowania:) Po tych zabiegach - amor jak nowy:)

Łańcuch. Fabrycznie na rowerze był łańcuch KMC, który mimo przebiegu 3 tysięcy nie wykazywał dramatycznego zużycia. Nowy łańcuch również został założony KMC 10e. Przy okazji łańcucha przejrzałem korbę i kasetę. Na korbie nie widać nadmiernego zużycia, również kaseta SLX CS HG81 optycznie nie wykazywała zużycia. Niestety podczas próby z nowym łańcuchem dwie dolne koronki nie zawsze potrafiły przyjąć prawidłowo łańcuch... lepiej więc na tym etapie wymienić, zwłaszcza że koszt niewielki, a komfort duży. Kasta zbudowana z dwóch grup i dwóch koronek 3+5+1+1. Zresztą koronka 11 i 13 bez problemu jest w obrocie, ale dla obmiany żadnej z dwóch grup koronek nie można już kupić.


Hamulce AVID ELIXIR 3, do wymiany na pewno płyn i do odpowietrzenia układ... przy okazji zmiana koloru pancerzy:) jednak prawdziwym dramatem okazało się, że bloczki nie wysuwają się i nie chowają płynnie. Przelałem dość mocno smarem penetrującym, ale bez rozebrania na pół mechanizmu szczęk niewiele to dało:( jak mogłem lepiej podejść z nasmarowaniem - udało się uruchomić tłoki, tak by wracały i wysuwały się płynnie:) Z płynem trochę się namęczyłem, bo zestaw do odpowietrzania do AVIDa, jaki na szybko dostałem na Allegro okazał się kiepski... uszczelki z zaworów zaczęły spadać po kontakcie z DOT5.1, w miejscu założenia gumowych wężyków zasysało się powietrze... ogólnie - do bani... a jak już udało mi się porządnie odpowietrzyć układ to, okazało się że w prawej klamce słychać delikatne kląskanie - więc w przyszłości czeka Wojtka wymiana uszczelek lub całego hamulca, żeby pozbyć się niezbyt wygodnych do obsługi Elixirów. Klocki na szczęście są w dobrym stanie, a tarcze wystarczyło przetrzeć papierem i wymienić śruby (na niezardzewiałe).
Poniżej wygląd kierownicy po wymianie pancerzy na czerwone Jagwire.


Koła - balkonowanie i wcześniejszy brak serwisu nie zrobił dobrze piastom. Łożyska kulkowe na szczęście nie zniszczyły bieżni, ale były albo zawalone brudem lub skrajnie wyschnięte... trochę pracy, w doczyszczeniu piast, potem smar do łożysk i temat zamknięty:) bardziej się namęczyłem przy skręcaniu piast w kołach, bo okazało się, że bez dobrego klucza kontrowanie konusa ze śrubą zewnętrzną okazało się nie możliwe:(

Klucze trzeba było na prędce dokupić, łącznie z kluczem do bębenka - który jak się okazuje, w hipermarkecie budowlanym jest nie do zdobycia - imbus 11mm!
Przy okazji tylnego koła wyczyściłem też bębenek:) wymienione zostały tez pancerze i linki przerzutek. Czerwony Jagwire i linki teflonowe... czego można chcieć więcej:)

Opony - tutaj o ile wymiana jest najprostsza, to wybór najtrudniejszy:(  Padło na Continental Race King 26 Performance. Testowałem na maratonie Mazovia - do terenu na jaki nastawia się właściciel roweru będą odpowiednie:)

Koszt tuningu bez płynów smarów itp 650 pln:) Sporo jeśli by włożyć do roweru za tysiąc złotych, ale DSX jest zdecydowanie nie z półki hipermarketowej, więc chyba było warto:) Oczywiście można było trochę zaoszczędzić stosując czarne pancerze i przewody hamulcowe, jednak po zmianie kolorystyki okablowania oraz ogumienia rower zyskał nowe życie:)

No i jeszcze kilka spostrzeżeń...

Zakupy. W sieci można dostać wszystko (no prawie), kłopot zaczyna się pojawiać wówczas gdy chcemy zaopatrzyć się w jednym sklepie a nie w wielu... mimo, że sprzedawcy na stronach informują o dostępności towaru, to i tak okazuje się, że zwyczajnie handlują towarem, którego nie mają i są w ten sposób zależni od innych sklepów lub dostawców. Skutkuje to tym, że trzeba korygować zamówienia i robić zakupy w kilku miejscach:(

Balkonowiec. Stan roweru drastycznie pogarsza się gdy zimuje na balkonie (a także, gdy nie jest regularnie eksploatowany, jednak proces degradacji jest w dużej mierze zależny od zastosowanego osprzętu:) Oczywiście jak skoroduje nam Rock Shox za 1,5 tys, to jego regeneracja kosztuje więcej od marketowego Suntour'a, jednak zanim to nastąpi to marketowca zdążymy wymienić kilkukrotnie.

Łożyska. Kulki vs maszynówka... w trakcie modernizacji MBike natknąłem się na film Shimano, prezentujący wyższość łożysk kulkowych w kołach nad maszynowymi. Prezentacja skupiała się głównie nad faktem nacisku skośnego podczas skrętów... wszystko by się zgadzało, gdyby nie pewien eksploatacyjny problem... tocznie w piastach są niewymienne (oczywiście może są piasty z wymiennymi toczniami, których jeszcze nie spotkałem:) ), a to oznacza, że jeśli kulki wybiją w toczni ślad, względnie wyrobią tocznie, piasta jest do wymiany, tu oczywiście pojawia się problem przeplecenia nowej piasty na starej obręczy, co oczywiście jest utrudnione, bo przy rozprężaniu koła może ulec deformacji obręcz, a wówczas nadaje się tylko na śmietnik. Przy zawodniczych rowerach wymienia się koło, bo nikt tam nie zastanawia się nad półśrodkami... jednak w amatorskim uprawianiu sportu, ciężko jest zrozumieć, dlaczego producent promuje rozwiązanie narażające nas na dodatkowe koszty. Może błędnie rozumuje, ale łożyska maszynowe działają wewnątrz jak kulkowe, a różnica jest tylko taka, że kulki w łożysku maszynowym mają tocznie zintegrowaną, a po zniszczeniu takiego łożyska, następuje jego wymiana, zamiast wyrzucania piasty... Dla zwykłego użytkownika, mimo wszystko łożyska maszynowe są łatwiejsze w utrzymaniu i nie wymagają tak częstej konserwacji jak kulkowe, a przecież o to chodzi - by rower był sprawny technicznie i łatwy w eksploatacji...
No cóż... takie tam luźne przemyślenia... bez poparcia naukowego:)


Kategoria Auto-naprawa, Narzędziownia, Rowerowe przemyślenia:), Trudne wybory... sprzętowe...

Night Bike Włochy - Okęcie - Włochy

  • DST 22.00km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 20.95km/h
  • VMAX 32.40km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • HRmax 170( 93%)
  • HRavg 160( 88%)
  • Kalorie 1250kcal
  • Podjazdy 86m
  • Sprzęt STIFFEE -RED BULL
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 marca 2017 | dodano: 10.03.2017


Test amortyzatora po przeglądzie i wymianie oleju:)
W poniedziałek przez ciekawość odkręciłem jedną ze śrub na dole goleni. Zamiast sprawdzić w manualu, założyłem, że to maskownica do zaworu powietrznego. Szybko się przekonałem w jak bardzo się myliłem:( gdy olej w jedną chwilę opuścił goleń na mnie i na mieszkanie:(
Sięgnąłem więc do instrukcji i youtoube:)
Rozebrałem amora, przeczyściłem i wymieniem olej. a w nocy przetestowałem.
Trochę musze podpompować


Kategoria Auto-naprawa, Wycieczki

Do serwisu i z powrotem

  • DST 37.00km
  • Teren 37.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 21.14km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 175( 96%)
  • HRavg 170( 93%)
  • Kalorie 2000kcal
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt STIFFEE -RED BULL
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2017 | dodano: 22.02.2017


Wychodząc miałem nadzieję że deszcz przestanie padać... ale jakoś nie przestał... więc do serwisu przyjechałem już cały mokry:(
Nie znoszę jeździć w deszczu:( przez pierwsze km uważam, by nie wjechać w większe kałuże, a potem... woda chlapiąca w butach, itd.
Dość szybko okazało się, że omijanie kałuż to abstrakcja... miejscami wydawało mi się, że jadę w rynnie z wodą:(
Pierwszy większy objazd nowego roweru:) Rano zauważyłem, że nadal przerzutki nie wchodzą jak należy, więc po powrocie sprawdziłem regulacje i po drobnej korekcie wydawało się, że wszystko jest OK... a tu w trasie znów - manetka nie odbija, część biegów z tyłu nie wchodzi, z przodu problem z dużym blatem... co jest? na stojaku bez zastrzeżeń, a w terenie nie działa... mrozu nie ma, więc co jest grane?
W warsztacie szybka diagnoza - to manetki są brudne wewnątrz i najwyraźniej w połączeniu z niską temperaturą przestają odbijać. Rozebrałem manetki, przedmuchałem i przesmarowałem. Przy powrocie problem zniknął:)

Przy takiej pogodzie nie wiem co gorsze - DDRy czy ulica:( i tu i tu morko, może trochę mniej dziur na DDRach, ale za to kierowcy najczęściej starają się nie widzieć rowerzystów... bo w sumie kto by jeździł w deszcz:) Poza tym zero wyrozumiałości... siedzi sobie kierowca w ciepłym suchym środowisku i żadnego zrozumienia dla tych co mokną:(
Np. stoje na światłach na Świętokrzyskiej, a obok dostawczak. Na DDRze przed nami jakieś 20 metrów stoi Bus i wysadza dzieci. Zmieniają się światła i dostawczak po garach... nie ważne, że po kolejnych 10 metrach stanął w korku po horyzont, ale uniemożliwił mi płynne wyminięcie Busa:(


Kategoria Wycieczki, Auto-naprawa

Hamulce tarczowe - przygoda z płynami

Wtorek, 14 lutego 2017 | dodano: 14.02.2017

Jako że ostatnie dwa tygodnie spędziłem w serwisie rowerowym, czerpiąc wiedzę o naprawie różnego rodzaju sprzętu, miałem też okazję "pogrzebać" w moich rowerach. Między innymi udało mi się zdiagnozować problem tylnego koła w Ultimate M-Bike, przełożyć osprzęt i troszkę doposażyć nowego Wheeler-a:)
Niestety nie cała wiedza przyszła bez przygód... jedna taka zdarzyła się z hamulcami tarczowymi.
Na rowerze zamontowane mam hamulce FORMULA - zaciski RX i klamki F1... ćwicząc odpowietrzanie i wymianę płynów w układzie, sprawdziłem jak to działa w układzie FORMULA... wzorując się na AVIDach, bez problemu udało mi się wymienić płyn i odpowietrzyć klamki. Nie jest to takie proste jak w Magurze, ale przy odrobinie wiedzy i doświadczenia, nie jest to bardziej kłopotliwe niż w Shimano.
W zasadzie oprócz różnych typów strzykawek, oraz pomysłów na zlewanie starych płynów, różnice w poszczególnych hamulcach wyznacza zastosowany płyn hamulcowy. W Shimano i Magura jest to olej mineralny, a hamulce Avid, Hayes, Hope, Formula napełniane są DOTem. Oczywiście do Shimano najlepiej olej Shimano:) a w pozostałych według uznania:)
Tak więc wszytko było dobrze, hamulce działały jak należy (jeśli chodzi o zaciski)... Tak to jest, że jak jest dobrze - to lepiej nie ruszać... ale nie zawsze można - nie ruszać...
W piątek przyszły nowe, zielone przewody hamulcowe Jagwire, więc w przerwach między innymi zajęciami postanowiłem zmienić przewody, a z nimi oczywiści płyn...
Wymiana przewodów szybka sprawa - na dole do skręcenia zaworek, na górze do zaciśnięcia "oliwka", z odpowiednim narzędziem - tak się złożyło że Jagwire - można równo dociąć przewód, oraz prawidłowo wprowadzić zacisk.
Wszystko poszło gładko... potem dwie strzykawki i płyn i hamulce zalane i odpowietrzone. Wydawały się trochę bardziej miękkie niż wcześniej, ale skuteczność była właściwa, więc nie drążyłem tematu.
Z soboty na niedzielę pojechałem testować w nocy rower i nic nie wzbudziło w jego działaniu mojego niepokoju...
Następnego dnia w czasie rozbierania i konserwacji SIDa zorientowałem się, że zamiast DOTa do układu hamulcowego wpuściłem olej 5W!!!! W sieci jak to zwykle w takich przypadkach, jest dużo treści a mało wiedzy... stron na których internauci wypowiadają się, że nie wolno się pomylić jest masa, ale takich gdzie ktoś opisuje co zrobić, gdy taka pomyłka już nastąpi - nie bardzo...
Zlaliśmy płyn i przepłukaliśmy porządnie cały układ preparatem do odtłuszczania hamulców, następnie kompresorem wydmuchaliśmy resztki odtłuszczacza i zalaliśmy układ DOTem...
Hamulce na razie działają... ale jak długo i co się okaże najsłabszym punktem w tym układzie - pokaże czas...
Wiem jedno - uszczelki na strzykawce, na której wcześniej był DOT, po tym jak miały kontakt z olejem mineralnym zwiększyły swoja objętość prawie dwukrotnie.Mogę tylko liczyć na to, że uszczelki w hamulcu są na tyle ściśnięte, że nie miały zbyt dużego kontaktu z olejem, oraz że nie będą miały miejsca, żeby się rozprężyć.

Uzupełniając wpis o użyte narzędzia do odpowietrzenia:
AVID, FORMULA - dwie strzykawki z odpowiednią końcówką, płyn DOT, rękawiczki;
MAGURA - strzykawka z odpowiednią końcówką, olej mineralny, pojemnik na odciągnięcie starego płynu;
SHIMANO- strzykawka z odpowiednią końcówką, olej mineralny SHIMANO, pojemnik na odciągnięcie starego płynu lub kieliszek z uszczelką (zależnie od wersji)

Narzędzia do przewodów hamulcowych;
- gilotynka z ostrym nożem;
- prowadnik do nabicia końcówki na przewód (ponoć można bez narzędzia);
- klucz dynamometryczny z końcówką nakładaną na przewody.


Kategoria Narzędziownia, Auto-naprawa